Nazywam się Magda, mam 27 lat ( no dobra pod koniec września skończę 28) i jestem uzależniona… Muszę to z siebie wyrzucić i przyznać się do swoich słabości i liczę na to, że pójdziecie moim śladem. W końcu w grupie raźniej! Prawda? Zatem idę na pierwszy ogień: Pierwsze i najważniejsze uzależnienie: DZIECI Choć nie do końca tak oczywiste- bo…
Miało być trochę inaczej. Plany były takie, że tym razem wyprawimy urodziny na zewnątrz. W ogrodzie u dziadków. Jednak pogoda nie była na tyle łaskawa- zrobiło się chłodno i ze względu na przebyty katarek u dziewczyn, nie mogłam sobie na to pozwolić. Na dodatek tego dnia dziewczyny dokazywały- Lila za nic nie chciała poleżeć sama- uspokajała się tylko na rękach…
Taka myśl chodzi za mną odkąd tata L&L skończył tygodniowy urlop. Był na każde zawołanie Laury, gdy tego chciała i teraz kilka razy dziennie pyta się gdzie jest tata. Mają wspólne rytuały- to tatuś z nią zawsze wychodzi nad ranem po pieczywo na śniadanie. To kochany tata uczy ją jeździć na rowerku, gdy mama zostaje z Lilką w domu, lub…
Dzisiaj mijają dwa lata odkąd pojawiła się na tym świecie i przewróciła go do góry nogami. Obserwuję ją codziennie. Dorasta. Z każdym dniem bardziej rozumna, mająca swoje zdanie i potrafiąca je wyartykułować. Wczoraj przypomniało mi się jak to kiedyś było i zatęskniłam. Laura już od 5 miesięcy zasypia sama. Nie trzeba ją usypiać. Ale wczoraj, gdy już zasypiała i ostatecznie…
W ostatnią sobotę wyprawialiśmy urodzinki dla naszej pierworodnej córy. Była to pierwsza tura gości, a kolejnej spodziewamy się już w najbliższą sobotę. Stąd odsłona pierwsza. Motywem przewodnim była Myszka Minnie. Nietrudno było znaleźć ozdoby, który wpasowałyby się w temat urodzin. Wszystkie gadżety- girlandę, balony, kubeczki, słomki i serwetki zostały zakupione na stronie partybudziki.pl. Mama wykombinowała tasiemkę w Myszkę i stworzyła…
Tyle się ostatnio dzieje, że prawie przegapiłam- naszą co miesięczną sesję Liluszki. Skończyła kolejny miesiąc. Robi się coraz bardziej bystra i zanim się obejrzymy będzie już siedzieć samodzielnie. Na razie do perfekcji opanowała przekładanie się z plecków na brzuszek. Głowa staje się coraz lżejsza i można ją już wysoko podnosić. Śmieje się- tak ja zawsze- czyli bardzo DUŻO. Zapraszam…
Zadałam sobie to pytanie, jak tylko pojawiła się myśl wyjazdu z dziewczynkami na południe Polski, do rodziny. Dla nas to 550 km- czyli ok 7 godzin drogi w normalnym tempie. Ale z dziećmi? Trzeba uwzględnić ich potrzeby- przerwa co jakieś 2 godziny, bądź za potrzebą (jeśli chodzi o Laurę). Skąd w ogóle pomysł na tak daleką podróż? W końcu- niektórzy…
Jedna to nie dwie, a dwie to nie trzy itd. Nie wiem jakby sytuacja wyglądała przy trzech i więcej, bo na razie i tak mam ciekawie. Ogólnie nudzić się nie mogę… Bywają jednak takie rzeczy, które przy dużym natężeniu mogą męczyć. Zapraszam na moje żale, czyli co mi spędza sen z powiek przy dwójce dzieci z małą różnicą wieku… 1….
Spodziewacie się drugiego dzidziusia? Nie wiecie, jak to będzie? Moja rada: nastaw się na najgorsze! Na cyrk na kółkach, wieczne zmęczenie i niewyspanie. W najgorszym wypadku- wizja się spełni i łatwiej Ci będzie przetrwać z takim nastawieniem, a w najlepszym- mile się zaskoczysz. W każdym razie mi to pomogło 🙂 Podobno drugie dziecko jest przeciwieństwem pierwszego. Tak słyszałam, choć nie…
Tak, tak to już ostatnia część. Więcej nie będzie, bo bym Was zamęczyła 😉 Na koniec więcej jest Laury niż Lilki. A to dlatego, że zamieniły się miejscami. Laura w kościele spała, a Lila czuwała. Z kolei w drodze do restauracji starsza się zbudziła, a młodsza zasnęła. I tak przespała część obiadu. A tu nieprzytomna jeszcze Lorcia, która dopiero co…