Dzisiaj chcę się z Wami podzielić naszymi wyjątkowymi, rodzinnymi chwilami. Towarzyszyliście nam podczas ciąży, a teraz otwiera się przed nami kolejny rozdział- gdy Maksymilian jest już po drugiej stronie brzucha. Poznajcie zatem naszego synka, urodzonego 15 lipca 2022 o godzinie 5:40. Dzięki Kasi z Mamikamera mamy piękną pamiątkę- zdjęcia ze szpitala, które zostały zrobione już 11 godzin po porodzie 🙂…
Coraz bliżej Święta. Jak co roku, chciałam wysłać kartki dla rodziny. Kiedy dziewczyny były młodsze to miały piękne sesje zdjęciowe (TU I TU) i łatwo było wykorzystać ich efekt jako kartki pocztowe oraz wysłać najbliższym. Grudzień to jednak bardzo zabiegany miesiąc, więc żeby zaoszczędzić czas (i pieniądze) sama robię zdjęcia L&L w świątecznym klimacie. Przy okazji podzielę się z Wami…
Wiem, że jesteście zabiegani, ale jak już znajdziecie chwilę, by odpocząć (od jedzenia przy stole ;)), to zostawiam Wam kilka świątecznych kadrów. Zdjęcia wykonała Henia Pietrzak, a TUTAJ znajdziecie naszą sesję z zeszłego roku. Dziewczyny się zmieniły- mają więcej włosów na głowie i zrobiły się bardziej uparte. Mama za to taka sama, jak w zeszłym roku 😉 (nie licząc kilku zmarszczek hehe)….
Znacie Najka Photography? Jeśli nie to koniecznie wejdźcie na jej stronę i tak jak ja zachwycajcie się wykonanymi przez nią zdjęciami maluszków. Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będzie nam dane, by dziewczynki miały zdjęcia jej autorstwa. A tak się stało dzięki wygranemu konkursowi. I choć do Warszawy mamy kawałek drogi to… Chyba sami stwierdzicie, że było warto pojechać 🙂
Jutro Wigilia, a dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami świątecznymi zdjęciami, które wykonała dla nas Henia Pietrzak. Cudowna, ciepła kobietka, mama i blogerka. Na dodatek obdarzona talentem artystycznym. Wykonuje niezwykłe zdjęcia, mające to „coś”. Trzymam kciuki Heniu za otwarcie własnego biznesu. Inną sesję w wykonaniu Heni, mogliście podziwiać w TYM poście. A tymczasem zapraszam Was na garść świątecznych kadrów 🙂…
Tak, tak to już ostatnia część. Więcej nie będzie, bo bym Was zamęczyła 😉 Na koniec więcej jest Laury niż Lilki. A to dlatego, że zamieniły się miejscami. Laura w kościele spała, a Lila czuwała. Z kolei w drodze do restauracji starsza się zbudziła, a młodsza zasnęła. I tak przespała część obiadu. A tu nieprzytomna jeszcze Lorcia, która dopiero co…
Czas na część drugą 🙂 Tak, jak pisałam we wcześniejszym poście, Lila spisała się na medal podczas całej ceremonii. Była zaciekawiona otoczeniem. Mimo, że kilka razy ziewała i pod koniec mszy tarła oczka to ciekawość świata zwyciężyła. Zasnęła dopiero w samochodzie, w drodze do restauracji. Zapraszam na kilka kadrów z kościoła (zdjęcia Sisi Fotografia) Ta mina Lilki mówi wszystko. Najważniejszy…
Chrzest drugiego dziecka. Zupełnie inny, niż pierwszego- przynajmniej w moim wypadku. Mniej stresu, mniej ciśnienia, by poszło wszystko tak, jak zapragnę. Taki był zamysł. Miało być prościej, niż z Laurą. Bo wszystko to już przerabiałam. Ten sam kościół, ta sama godzina chrztu (jak dla mnie zbyt wczesna ale zawsze można na nią narzekać). Tylko obiad w restauracji, a nie u…
To był ostatni punkt z serii Czego nie było, a co chcę. Sesja noworodkowa Lilki. Bardzo podobały mi się zdjęcia kilkudniowych maluszków (szczególnie „na śpiocha”) i też chciałam mieć taką pamiątkę. Udało mi się to zrealizować gdy Lilka miała 2 tygodnie, a to za sprawą- Natalia Półjanowska Fotografia. Trafiłam na jej profil dzięki Sylwii z bloga Świat w oczach Mamy i…