Takie chwile uwielbiam najbardziej- gdy Laura chce nawiązać interakcję z siostrą, a ostatecznie Lilka zaczyna się do Lorci uśmiechać- tak jakby się już ze sobą umiały dogadać 😉 Takie moje kochane Skarby 🙂 Wierzę w to, że jak podrosną to będą dla siebie wsparciem. A gdy nas zabraknie to nie będą same….
PRZECIEŻ SIĘ NIE ROZDWOJĘ- CZYLI MOJE SPOSOBY NA STARSZĄ CÓRĘ
Czas wolny, Moje zdanie, Opinie, Przemyślenia, Rodzeństwo, ZabawyCzasem mam takie wrażenie, że nie daję rady. Po ciężkiej nocy przychodzi długi dzień, gdzie nie jedna, a dwie istoty głośno się domagają mojego zainteresowania. Dzień- jak każdy poprzedni i każdy następny, gdy to nie moje potrzeby są na pierwszym miejscu, a ich. Ja jestem po to, by nakarmić, przytulić i pobawić się. Mam wolne i czas dla siebie o…
To był ostatni punkt z serii Czego nie było, a co chcę. Sesja noworodkowa Lilki. Bardzo podobały mi się zdjęcia kilkudniowych maluszków (szczególnie „na śpiocha”) i też chciałam mieć taką pamiątkę. Udało mi się to zrealizować gdy Lilka miała 2 tygodnie, a to za sprawą- Natalia Półjanowska Fotografia. Trafiłam na jej profil dzięki Sylwii z bloga Świat w oczach Mamy i…
Minął już ponad miesiąc od porodu i czas na małe podsumowanie 🙂 Dziś nietypowo, bo będzie to podsumowanie ciąży. Tak, jak pisałam w TYM poście- chciałam w tej ciąży fotografować brzuszek co miesiąc w tym samym miejscu i stroju, by mieć lepsze porównanie. Co miesiąc udawało mi się to bez problemów. Jako, że termin porodu miałam na pierwszy kwiecień, to zdjęcie…
Właśnie dzisiaj mija miesiąc odkąd Lila jest z nami. Postanowiłam, że co miesiąc będziemy sobie robili rodzinne zdjęcie, by mieć porównanie jak nasza mała istotka rośnie.Podobnie robiłam, gdy Laura była mała. A zdjęcia z Laurą możecie zobaczyć w TYM poście 🙂 Co miesiąc będę też publikowała zdjęcia zrobione w każdą „małą rocznicę” urodzin Lilki i tak do roczku. Oto pierwsza partia…
OH MOTHER BLOGGER- RELACJA Z GDYŃSKIEGO SPOTKANIA MAM BLOGUJĄCYCH
Inicjatywy, Moje zdanie, Opinie, Spotkania blogerekCzekałam na to spotkanie i cieszę się, że udało mi się na nim zjawić!!! Choć od początku nie byłam pewna, czy dam radę się spotkać z innymi blogującymi mamami z Trójmiasta, bo termin spotkania- 6 kwiecień nie do końca mi pasował… Dlaczego??Ze względu na przewidywany termin porodu- 1 kwiecień. Na szczęście Lilka zrobiła mamie przysługę i pojawiła się na świecie…
To musiało kiedyś nastąpić… Tata wrócił do pracy i zostałam z dziewczynkami sama. Już tydzień za nami, a kolejne przed nami… Pierwsze wyjście- z koleżanką do pomocy nie było źle. Przez ponad godzinę Lilka spała, zbudziła się, gdy już byliśmy z Laurą na placu zabaw. Żałuję, że u nas w mieście nie ma ogrodzonych placów zabaw- wtedy bez problemu mogłabym się…
Nie wszyscy są zwolennikami noszenia dziecka w chuście- ja jednak należę do tych, którzy cieszą się, że coś takiego w ogóle wymyślono. Jak pojawiła się Laura to zaprzyjaźniłam się z chustą i okazała się ona bardzo pomocna, bo mama ma ręce wolne i może robić kilka rzeczy na raz, a dziecko zadowolone, bo jest blisko mamy. To tak, jakby upiec…
Jak się Lila urodziła to miałam nieodparte wrażenie, że jest bardzoo podobna do Laury z dnia porodu… Nie miała co prawda dołeczków, jak starsza córa (którymi się zachwycały pielęgniarki tuż po porodzie), ani długich rzęs, jak Laura ale i tak widziałam podobieństwo… Swoją drogą już widać, że będą zupełnie różne jeśli chodzi o wygląd…. A może i charakter? Czas pokaże……
One już nie wrócą- choć chciałoby się je zatrzymać jak najdłużej… Te chwile, które trwają tu i teraz. Pamiętam, jak pielęgnowałam każdą z nich, gdy Laura przyszła na świat. Uwielbiałam, gdy zasypiała mi na ramieniu i czułam jej ciepło. Nie wiem kiedy tak urosła- ale mam zdjęcia, do których lubię wracać- gdy była jeszcze małym okruszkiem. Teraz mam tak z…