Nie wszyscy są zwolennikami noszenia dziecka w chuście- ja jednak należę do tych, którzy cieszą się, że coś takiego w ogóle wymyślono.
Jak pojawiła się Laura to zaprzyjaźniłam się z chustą i okazała się ona bardzo pomocna, bo mama ma ręce wolne i może robić kilka rzeczy na raz, a dziecko zadowolone, bo jest blisko mamy. To tak, jakby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Teraz- przy dwójce małych dzieciaczków, chusta okazuje się niezastąpionym gadżetem.
Lilka w chuście, a mama z Laurą może układać klocki, rysować, a nawet tańczyć.
Laurę nosiłam od 3 miesiąca życia (bo dopiero wtedy zakupiłam chustę) i od razu w pozycji pionowej.
Lilka jest jeszcze malutka- ma dwa tygodnie, więc postanowiłam, że będę ją nosić w chuście w pozycji leżącej (choć pozycja pionowa nie jest zabroniona).
Jeśli chcielibyście się dowiedzieć więcej na temat noszenia dziecka w chuście to polecam stronę: szkolachustonoszenia.pl. Na You Tube mają swój kanał, gdzie krok po kroku pokazują jak umieścić dziecko w chuście i jak zakładać samą chustę.
Na koniec zdjęcia Lilki, jako małego kangurka 🙂
Fajnie, że zaczynacie tak szybko.
Ja zaczęłam pozno i Bart nie chciał pozycji leżącej, długo się przekonywał do chusty.
A teraz to już chyba za pozno i raczej nie wsadzę go w nią, bo woli biegać :))
Cudownie! Ja mam dokładnie taki sam plan! 🙂 Buziaki! :*
Ojej jaki piękny kangurek 🙂
Cudowny kangurek, widać, że jej dobrze i czuję się bezpiecznie! Ja chusty nie używałam, ale czytając właśnie opinie mam troszkę żałuję 😉 U Was widzę sprawdza się idealnie! Pozdrawiamy 😉
Malusi kangurek 🙂 słodka:)
http://swiatamelki.blogspot.com/
przesłodki kangurek
Chusta jest fantastyczna! 🙂
Cudownie to wygląda 🙂 Ja żałuję, że nie chustowałam moje jcóry, ale postanowiłam sobie że jak kiedyś będę jeszcze miała małe dzidzi to wciągnę sięw to. Zwłaszcza tak jak piszesz, ułatwia to wiele mając starsze dziecko. Uściski dla Was kobietki 🙂
jejku jaka ona tyci tyci:) a ja na chustę się nie załapałam bo za długo zwlekałam i mały wyrósł ale Wam widzę służy w najlepsze!
żałuje ze nie zakupiłam takiej chusty,
teraz słyszę jak każdy zachwala w samych superlatywach z korzyścią i dla mamusi i co najważniejsze dla dzieciaczka te chusty
no cóż może przy drugim dziecku nadrobię zaległości z chustonoszenia
pozdrawiam
Jak słodko śpi :))
Mój Edek nie lubił być noszony w chuście…
Zdjęcia rozczulają! Co do chusty to ja nigdy nie używałam, ale ostatnio zakupiłam tulę toddler i jestem zachwycona!!! Wspaniale, żę Ci się sprawdza, ja widziałam w sieci zdjęcia jak mamy nosiły malutkie dzieciątko z przodu w jednym nosidle, a drugie, starsze dziecko na plecach w drugim nosidle 😀 Buziaki! :*
Chusty są super, ale pozycja pionowa jest dobra dla dziecka, które ma już silniejsze mięśnie utrzymujące pionową postawę.
W pionie można nosić już noworodka ale należy go inaczej „opatulić” chustą. Jest sporo poradników na ten temat.
Ja wybrałam pozycję leżącą, bo akurat było mi tak wygodniej 🙂
Pięknie! Też jestem zwolenniczką chusty. Różne są opinie co do chustonoszenia, ale wynikają one raczej z niewiedzy, więc nie należy się nimi przejmować, bo chusta to przecież coś wspaniałego zarówno dla Mamy jak i dla Dziecka. Kto nie wie, niech spróbuje. Pozdrawiam 🙂
Najbardziej mnie bawi jednak reakcja ludzi, gdy noszę Lilkę na zewnątrz w chuście. Ostatnio ekspedientka spytała mnie czy to bezpieczne nosić dziecko w ten sposób, czy nie obciążam mu kręgosłupa…. Ehh niewiedza jest niestety wszechobecna.. Pozdrawiamy 🙂
Świetnie kangurek wygląda 🙂 Może przy drugim dziecku spróbuję chusty 🙂
My tez mielismy chuste, ale dosc pozno ja kupilam i Laura tez juz nie lezala. Jak bedzie drugie dzieciatko na pewno bedzie stale w uzyciu! 🙂
Och, jaka cudna, nie mogę się napatrzyć na Twoją Okruszynkę, jest piękna i taka maleńka…od razu przywodzi mi na myśl moją Kropeczkę, jeszcze wczoraj była taka drobniutka…
Ja już wiem, że przy drugim dziecku na pewno z chusty będę korzystała, przy Miśce za późno zaczęliśmy i szło to bardzo opornie. Ale to wspaniała sprawa 🙂
Fajniutka jest, chyba jej się noszenie w chuście podoba.
Mi się niestety nie udało z chustą, ale uważam, że to świetna sprawa, aczkolwiek u mnie by się i tak nie sprawdziło, bo mam problemy z kręgosłupem, a pierwsze tygodnie po cc nie mogłam chodzić przez ból biodra, dźwiganie tym bardziej odpadało. Strasznie mi się podoba taka wtulona maleńka główeczka. 🙂 Słodziak!