Po miesiącu przerwy od chorób przypałętał się kaszelek. Męczył Laurę w nocy- wizyta u lekarza i już wiemy, że to infekcja wirusowa.
3 dni w domu, gdzie mój Skarb nie potrafi za długo wysiedzieć. Trzeba jej zorganizować czas, by się nie nudziła. Bo znudzona Laura to ból głowy mamy gwarantowany 😉
I dzisiaj z tej okazji 2 część cyklu (cz. 1 mogliście zobaczyć TUTAJ) pt. „Co począć z dwuletnim dzieckiem” , ale tym razem w domu.
Pewnie jeszcze kilka części powstanie z tego cyklu, ponieważ zimowy okres sprzyja infekcjom. Ale udowodnię Wam, że to jeszcze nie koniec świata 😉
CzuCzu pewnie większość z Was zna.
Jakiś czas temu zaopatrzyliśmy się w domino z tej firmy. Dokładnie takie domino możecie nabyć TUTAJ. Myślę, że to byłby też dobry prezent dla dwulatka pod choinkę, czy też bez okazji, bo nie kosztuje zbyt wiele!
Na opakowaniu widnieje informacja, iż nadają się do zabawy dla dzieci powyżej 3 lat. Ale pomyślałam, że spróbuje, gdyż Laura jest całkiem rezolutną dwulatką.
Nie zawiodła mnie. Domino zrobiło furorę- głównie za sprawą zwierzątek, które na nim są namalowane. A dopasowywanie „pupy” do „głowy” jest świetną zabawą. Przy okazji Lorcia uczy się nazw zwierzątek. Hipopotam, nosorożec, krokodyl i wiele innych nazw zwierzątek potrafi już po swojemu wymówić.
A czego można chcieć więcej- nauka poprzez zabawę? To lubię !
Polecamy!
A Wy macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na zajęcie czymś malucha?
*Wpis nie jest sponsorowany
Julcia podczas choroby jest niestety niezwykle marudna i ciężko ją czymś zainteresować, bo wszystko jest wtedy na „nie” 🙂 Do ulubionych zabawek należy więc wszystko, co zabawkami nie jest-nici, które przekłada i układa w pudełku, garnki, spinki i gumki, które układa i nosi np. w durszlaku 😉 Bardzo chętnie jednak słucha jak mama czyta książeczki i większość z nich zna na pamięć-czym mnie bardzo często zaskakuje 😉 Lubi serię książeczek Disney-ciekawski bobas, mimo że już bobasem nie jest 🙂
Gorąco polecam też do zabawy i do czytania Magiczną kolekcję bajek z Magicznym piórem 🙂 Nie dość, że lubi oglądać te książeczki, to może jeszcze posłuchać różnych dźwięków i głosów, gdy dotknie długopisem stron, a na końcu każdej książki jest piosenka, którą koniecznie trzeba parę razy zaśpiewać 🙂 Naprawdę dzięki temu humor jej się poprawia 🙂
Kolekcja książeczek z Magicznym piórem brzmi interesująco. Dzięki za rady! Pozdrawiam 🙂
fajny pomysł, a domimo zawsze na czasie, u nas też w czasie choroby domino, puzzle i czytanie książeczek, zawsze się sprawdza
Czyli podobnie, jak u nas 🙂
Trafiłam do Ciebie z Trójmiejskich blogów 🙂 Bardzo miłe miejsce w sieci sobie uwiłaś! 🙂
Mój mały jeszcze nie ma dwóch lat, ale Czuczu doskonale znamy. To z ich książeczkami poznajemy pierwsze zwierzątka. Fajne to domino, jak trochę młody podrośnie, to przemyślę zakup. Najlepsze zabawki, to te edukacyjne właśnie!
Dzięki Emilia za miłe słowa :* Miło mi, że do nas zajrzałaś 🙂
O, widzę, że też kojarzysz mnie z naszej grupy facebookowej, skoro znasz imię (łatwo się domyśleć, w końcu mam to samo zdjęcie profilowe 😉 ). Jednak czasem do czegoś się przydaje to miejsce – znalazłam kilka fajnych blogów.
Zajrzałam i zostaję!
Twoje zdjęcie pomogło 🙂 A jeszcze polubiłaś wpis, więc łatwo było dojść. Ja również cieszę się, że dzięki temu poznałam Twoje miejsce w sieci! Pzdr
My z Czuczu mamy Zwierzątka do pary i na pewno nie będą to ostatnie z tej serii 🙂
A widziałam u Was i teraz na nie choruję 😉
CzuCzu uwielbia cała moja trójka, tak na ucho Ci powiem, ja tez bardzo lubię.
CzuCzu mają „to coś” 🙂
Moja córka ma 4 lata. I na szczęście teraz jest czas,w którym to ona wymyśla zabawy, ja tylko,albo i aż biorę w nich udział.
Ja już się nie mogę doczekać tego etapu 🙂
Też mamy kilka gier z Czu Czu, polecam też z Granny – mniej znane, ale naprawdę fajne
Dzięki za polecenie, z chęcią zobaczę 🙂
Coś w sam raz dla nas!! Nie mamy jeszcze takiego memo, ale chyba podpowiem komuś na porezent na mikołaja lkub gwiazdkę, aa i jeszcze urodziny bo Olek ma 28.12;p Uwielbiamy CzuCzu. Teraz na topie jest układanka autka i Olek potrafi o 7 rano przynieść mi ją do domu