KTO BARDZIEJ SIĘ STRESUJE SZKOŁĄ? MAMA CZY DZIECKO?

Moje zdanie, Polecam Przez Magda 1 września 2018

Wdech i wydech. Mówię sobie w myślach. Na pewno będzie dobrze. Moja córka doskonale odnajdzie się w nowym towarzystwie. To tylko taki etap, damy radę.

Po czym patrzę na tą moją świeżo upieczoną 6-latkę i zastanawiam się kto przeżywa bardziej jej pójście do szkoły? Mama czy dziecko?

Przyjrzyjmy się faktom!

CO DAJE DZIECKU SZKOŁA?

To ciekawe doświadczenie, możliwość poznania nowych dzieci. Przebywania w zupełnie nowych warunkach, to też zmiana dotychczasowego trybu dnia.

Również świadomość, że już nie jest małym dzieckiem, bo przecież małe dzieci chodzą do przedszkola. A do szkoły większe.

Laura już się nie może doczekać i sama wybrała zerówkę w szkole. To była jej decyzja. I choć wiem, że do końca nie ma świadomości z czym się to wiąże, to jednak… Niezmiennie nie może się doczekać. Sama tego nie pojmuję, ale tak jest 😀

CO DAJE MATCE SZKOŁA?

Oprócz siwych włosów i przedwczesnych zmarszczek? Nie, przepraszam to sam fakt posiadania dzieci powoduje powyższe skutki. Jednak szczerze powiedziawszy to poziom stresu rośnie.

Może to dlatego, że pamiętam pierwsze dni w przedszkolu? Kurczowe trzymanie się ręki, łzy w oczach. Ścisk w gardle i żołądku. Oczywiście moim 🙂

Potem chęć zawrócenia na pięcie i zabrania dziecka dosłownie NATYCHMIAST z powrotem do domu. I wmawianie sobie, że wszystko jest dobrze. Odliczanie minut, gdy już mogę po moje małe córeczki pójść.

A gdy przychodzę w końcu to pojawia się zawód, bo nie chcą ze mną pójść! Wolą zostać. I żal- mój, bo jak to tak? 🙂

Oczywiście, że nie zawsze tak było, niechęć czasem była większa, a czasem mniejsza. Nieraz szły chętnie, a przed samym wejściem do sali zapierały się w sobie. Potem nie mogłam z kolei ich wyciągnąć do domu, gdy już po nie przychodziłam.

Przeżywałam najbardziej ja. I wiesz czego się obawiam? Że tym razem będzie tak samo…. Moje uczucia wezmą górę. A Lorcia sobie poradzi.

A nawet jak pojawi się stres to mamy już na niego sposób.

JAK ZMINIMALIZOWAĆ DZIECKU STRES?

Pozwól dziecku wybrać swój wymarzony plecak i przybory szkolne, by z przyjemnością nosiło je do szkoły. Mogło się nimi pochwalić.

Niech czuje, że ten nowy etap sprawia radość, wiąże się z nowymi przyjaźniami. Opowiadaj jak wiele sam(a) się nauczyłaś dzięki uczęszczaniu do szkoły. Zachęcaj, ale też zbytnio nie koloryzuj- bo potem dziecko nie było zawiedzione.

JAK ZMINIMALIZOWAĆ MATCE STRES?

Wiesz- to jest blog parentingowy, więc nie napiszę Ci, że przed wyjściem wypij sobie kieliszek wina dla kurażu. Tym bardziej to rozwiązanie nie jest wskazane, gdy zawozisz dziecko do szkoły samochodem. Ale po całym dniu stresów- czemu nie.

Jednak wróćmy do sedna. Możesz powiedzieć najbliższej osobie, że potrzebujesz wsparcia w tej kwestii, byś z piskiem opon nie odjechała pierwszego dnia spod szkoły…. Tym gorzej- z dzieckiem w środku.

Pamiętaj, że Twoje uczucia są ważne. I świadczą o tym, że zależy Ci na dziecku, by nie działa się mu krzywda. Masz prawo się martwić, ale nie przelewaj swojego strachu na dziecko. Zachowaj dobrą minę i zapewniaj je (oraz siebie), że to fantastyczna przygoda.

A to, że brzuch boli to normalka. Ze stresu też tak mam. To też da się pokonać. A jak?

Miej w zanadrzu Tasectan i napięcie brzucha, czy biegunka (wywołana często stresem) nie będą Ci straszne. Możemy się czarować, że stres na nas nie wpływa. A możemy też wziąć sprawy w swoje ręce i przyznać, że może być różnie. Warto się zabezpieczyć na wszelką ewentualność. Zarówno, jeśli chodzi o nas, jak i o dzieci.

Dlaczego wybieram Tasectan? Bo jest bezpieczny – zwłaszcza dla moich dzieci. Nie wchłania się z przewodu pokarmowego, a także nie powoduje zaparć. Zawarta w nim formuła NEO, neutralizuje stan zapalny, eliminuje toksyny i ochrania śluzówkę jelit. Tasectan występuje w postaci tabletek dla dorosłych oraz bezsmakowego proszku w saszetkach dla dzieci (zawartość saszetki wystarczy rozpuścić na łyżeczce wody lub soku, co zdecydowanie ułatwia podanie preparatu dziecku).