Rodzice często zastanawiają się nad tym jak poprawić stosunki rodzinne. Czują, że nie zawsze potrafią dogadać się z dziećmi. Gdy tak się dzieje to póki szukają rozwiązania to jest szansa na poprawę.
Dzisiaj chcę Ci pokazać sposób na to, by zbliżyć się do swojej rodziny. To nie jest jednorazowe rozwiazanie, ale proces. Jednak możesz go zapoczątkować i w niedługim czasie zobaczyć jak wiele pozytywnych korzyści ze sobą niesie.
Zanim powiem o co dokładnie chodzi to przeczytaj poniższą historię.
TO TY TWORZYSZ WSPOMNIENIA
„Moja matka była inicjatorką cotygodniowego wspólnego spędzania czasu przez rodzinę. To my, dzieci, decydowaliśmy, co chcemy w tym czasie robić. Czasem chodziliśmy na łyżwy, innym razem pograć w kręgle lub do kina. Uwielbialiśmy te chwile! Każde takie wyjście kończyło się odwiedzeniem naszej ulubionej restauracji w Portland. Te wspólnie spędzone dni zawsze pozostawiały mi uczucie bliskości i świadomości, że naprawdę jesteśmy częścią rodziny”*.
Jak przeczytałam ten fragment książki to pomyślałam jak bardzo brakowało takich chwil w mojej rodzinie. Rodzice byli zabiegani, zapracowani, rozkręcali rodzinną firmę. Pamiętam zmęczenie, brak czasu. Ciągła gonitwa od rana do wieczora z sobotami włącznie. Był tylko jeden dzień wolny w tygodniu- niedziela. Gdy nikt już nie miał na nic siły, oprócz leżenia na kanapie.
NAJLEPSZE, CO MOŻESZ DAĆ DZIECKU- CZAS
Takie banalne. Jednak nie chodzi o to, by być z dzieckiem non stop. Ale kiedy już z nim jesteś to dajesz mu jakościowy czas.
Co zrobić jednak, by nasze dzieci czuły się dobrze w rodzinie, aby miały świadomość, że rodzina to siła. Tu również przyda się CZAS. Chcę Cię dzisiaj zachęcić do tego, byś spróbował czegoś konkretnego, sprawdzonego. Czegoś co zostanie z Twoim dzieckiem nawet kiedy podrośnie. Możesz to nazwać jak tylko Ci się podoba: czas dla rodziny, wieczór rodzinny, rada rodzinna. Zwał jak zwał. U nas funkcjonuje to pod nazwą:
NARADA RODZINNA
To ustalony czas- raz w tygodniu, gdy spotykamy się wszyscy razem (całą rodziną) i robimy coś wspólnie. U nas są to poniedziałki wieczorem. Omawiamy miniony tydzień, ustalamy plany na najbliższy czas, mówimy o tym co nas trapi, złości, smuci i dzielimy się tym, co sprawia radość.
PO CO SĄ TAKIE SPOTKANIA?
Bo gonimy. Świat goni i próbujemy go dogonić. Bywa, że mówimy do siebie kilka słów dziennie i okazuje się, że tylko wymieniamy się informacjami. Można się pogubić. Potrzebne jest skupienie, potrzebny jest moment, gdy poczujemy się blisko jako rodzina. Takie spotkanie raz w tygodniu mogą zaspokoić taką potrzebę. Każdy chce się czuć kochany, zrozumiany. W pędzie życia czasem trudno to osiągnąć. Zatem chwila wytchnienia jest potrzebna. A regularność spotkań sprawia, że coś staje się tradycją. Jednak nie można zapomnieć o tym, by stała się to przyjemna tradycja.
JAK POWINNA WYGLĄDAĆ RADA RODZINNA?
Nie myśl sobie, że są jakieś sztywne ramy, ale warto pamiętać o tym, by to była miła część dnia. Aby każdy czuł się swobodnie i z chęcią wyczekiwał momentu spotkania. Trudne tematy jak najbardziej powinny być poruszane, ale nie mogą one być jedynymi. Ponadto- warto zadbać o jakieś gry, może smaczną przekąskę. Wszystko dzięki czemu nasze dzieci poczują, że warto zjawić się na naradzie, bo czeka ich tam coś miłego.
JAKIE SĄ SKŁADNIKI DOBRZE SPĘDZONEGO CZASU?
O naradzie rodzinnej dowiedziałam się z książki 7 nawyków szczęśliwej rodziny Tak bardzo spodobał mi się ten pomysł, że wraz z mężem stwierdziliśmy, że to jest to.
Początki nie były proste, ale przez pół roku nasze rozmowy stały się głębsze, a dzięki spotkaniom mam wrażenie, że wiem więcej o tym co trapi moje dzieci, jakie mają troski i marzenia. To zbliża.
Według autora książki jest kilka składników dobrze spędzonego czasu: „planowanie, uczenie, rozwiązywanie problemów i dobra zabawa”. Jeśli będziemy pamiętać o tych częściach składowych to z czasem wspólnie spędzony cotygodniowy czas stanie się przyjemnością.
Myślę, że warto poświęcić tą godzinę w tygodniu, by zbliżyć się do swojej rodziny.
Spróbuj, a zobaczysz jak wiele dobra może z tego wyniknąć. Dobra, które zaprocentuje na lata.
*Cytat z książki: 7 nawyków szczęśliwej rodziny, S.R.Covey
JEŚLI MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ, TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- podlajkujesz go albo udostępnisz (wpis TUTAJ)
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do nas na Instagramie