Nadeszła wiosna, pogoda coraz bardziej nas zachęca, by nie siedzieć w domu. Gdy tylko pojawiają się promienie słoneczne, to jak zbudzeni z głębokiego snu zimowego ruszamy nasze cztery litery, by móc spędzić aktywnie czas na świeżym powietrzu.
W czasach „przed dziećmi” zakładało się strój sportowy, wsiadało się na rower i bez większych kombinacji można było jechać przed siebie.
POTEM POJAWIŁY SIĘ DZIECI
Gdy na świat przyszły dzieci to okazało się, że zwykła wyprawa rowerowa nie może być już spontaniczna. Wszystko należało zaplanować, przygotować, upewnić się, że sama jazda z maluchami będzie bezpieczna.
Kiedy L&L były malutkie to wsadzaliśmy je do specjalnej przyczepki rowerowej i mogliśmy przejechać kilka kilometrów. Kilka, bo mimo iż przyczepka była dwuosobowa to jednak miejsca w niej nie było za wiele i dziewczynom nudziło się w niej, gdy siedziały tak razem ściśnięte.
Często kończyło się tak, iż wracaliśmy „na alarmie” z kilkumiesięcznym dzieckiem i roczniakiem. Takie wyjazdy niestety nie zachęcały, zatem postanowiliśmy zainwestować w fotelik rowerowy.
Tym sposobem jedna córa jechała w foteliku, a druga w przyczepce. Wszystko pięknie, dopóki jazda nie okazała się na tyle usypiająca, że córka zasypiała w foteliku. Niestety głowa jej tak opadała, że wracaliśmy już prowadząc rowery, a nie jadąc na nich.
IM GŁĘBIEJ W LAS, TYM WIĘCEJ DRZEW
Teraz Laura ma 5 lat, a Lila 4. Wydawałoby się, że w końcu są w takim wieku, że spokojnie możemy wybrać się z nimi na dłuższą przejażdżkę rowerową.
Tymczasem Lila traci chęć jazdy na swoim 4 kołowym rowerku, po jakiś 5 minutach odkąd na niego wsiada.
Laura próbuje opanować meandry jazdy na 2 kołowym rowerze, bo stwierdza, że ten z doczepianymi kółkami jest dla „dzidziulków” 😉 Sama nauka potrwa jeszcze trochę, więc już prawie straciłam nadzieję na rodzinną, rowerową wyprawę gdzieś dalej niż za róg naszego bloku.
Jak się jednak okazuje…
JEST SPOSÓB NA AKTYWNE SPĘDZANIE CZASU DLA CAŁEJ RODZINY
Prawie się już poddałam i stwierdziłam, że nici z naszych rodzinnych wypraw rowerowych. Dopóki nie natknęłam się na rozwiązanie, które świetnie się sprawdziło w naszej sytuacji.
Rowerek doczepiany okazał się strzałem w dziesiątkę. Dziewczyny są przymocowane do roweru rodzica, same mogą pedałować, ich doczepki posiadają również kierownicę do kierowania.
Szczerze mówiąc to obawiałam się jak moja 4 latka sobie poradzi i czy nie będzie chciała zsiąść w trakcie jazdy, jednak ona z uśmiechem jechała tuż za mną i była tak bardzo dumna, że może jechać na swoim „pół-rowerze” 🙂
Lili ma rowerek doczepiany WEERIDE Co-Pilot Custom nadaje się on dla dzieci od 4 roku życia (od 95 cm wzrostu).
Trzeba było jej jedynie pomóc przy wejściu na rower, a potem to już sama sobie dzielnie radziła.
Co najważniejsze- przejechałyśmy tak wiele kilometrów, a Lila wcale nie miała dość.
A Laura? Lorcia piszczała, gdy tylko zobaczyła, że będzie jechać razem z tatą!
Jej rowerek doczepiany to WEERIDE Co-Pilot. Jest przeznaczony również dla dzieci powyżej 4 roku życia.
Oba rowerki doczepiane zakupiliśmy w sklepie dadelo.pl. Na stronie jest niesamowity wybór, ponadto możesz zawsze zdzwonić na infolinię i dowiedzieć się, czy dany rower będzie odpowiedni dla Ciebie. Dostawa jest szybka, a sam rower możesz odebrać osobiście, albo poprzez dostawę kurierem. Jeśli masz taką prośbę to może on przyjść już złożony i wyregulowany.
Jeśli zastanawiasz się nad takim rozwiązaniem, jak rowerek doczepiany to mogę Ci powiedzieć, że nie masz się nad czym zastanawiać. My w końcu możemy wybrać się całą rodziną na prawdziwą wyprawę rowerową.
I to był z pewnością dobry zakup.
Zgadzasz się z tym co napisałam? A może masz zupełnie odmienne zdanie? Daj mi koniecznie znać! Możesz to zrobić na kilka sposobów:
- Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza lub like’a – tutaj na blogu, bądź na Facebooku
- Jeśli uważasz, że wpis mógłby się komuś przydać- nie wahaj się posłać go w świat
Którąkolwiek z opcji wybierzesz- wiedz, że jestem Ci wdzięczna. Dla Ciebie to chwila, a dla mnie potwierdzenie, że to, nad czym się napracowałam- zostało docenione (albo chociaż ocenione ;)).
To jest świetne wiem!!!mój brat przywiózł takie cudo ze Szwajcarii jakies 3 lata temu.Ak yo zobaczyłam u niego byłam w pozytywnym szoku .Chłopcy z radością jeździli.Pare razy pożyczalam od brata i 5 letnia Natalka jest w sam raz na taka doczepke.Można spokojnie jechać Ty zadowolona i dziecko?
My mieliśmy tej firmy fotelik a potem dostawkę i Młody juz mając 3,5 roku jeździł sam na dwóch kółkach
Ale szybko! Zdolniacha 🙂
Wow, nie wiedziałam o takiej opcji! Świetny wpis, widać, że jesteście zgraną rodzinką. Musimy wypróbować ten sposób na ładny, wiosenny dzień 🙂
Dzięki Beta za miłe słowa, pozdrawiam!
Moje chłopaki mają niecałe 3 lata i nie dałoby rady jeździć oddzielnie, mamy więc przyczepkę rowerową na dwie osoby i w niej jadą.
My też mieliśmy wcześniej przyczepkę 🙂
Genialne są te doczepiane rowerki, nigdy wcześniej takich nie widziałam 🙂
Pozdrawiam!
Potwierdzam, pozdrawiamy również 🙂
Pierwszy raz spotykam się z takim doczepianym rowerkiem – zawsze w moim gronie stawiało się najpierw na foteliki, a później rowerki – cztero i dwu kółkowe.
Rozwiązanie naprawdę świetne i miło, że je przedstawiłaś!
Śmiesznie wygląda, ale wierzę, że daje dużo radochy i dzieciom i rodzicom 🙂
Oj tak! Dziewczyny poczuły się bardzo samodzielne, bo w końcu mogą też kierować i pedałować 🙂
Mega fajne. Aż chce się na rower 🙂
Zgadza się 🙂
Super sprawa musimy sprawdzić
Sprawdźcie, założę się, że i Wy będziecie zachwyceni 🙂
Ale super! Nawet nie wiedziałam że coś takiego można kupić 🙂
Ja do niedawna też nie wiedziałam 😀 ale jak zobaczyłam, że jakaś rodzina na tym jeździ to stwierdziłam, że to idealne rozwiązanie dla nas 🙂
Fajnie, że ktoś jeszcze spędza czas z rodziną na świeżym powietrzu 😉
To najlepsza z opcji- oby tylko częściej pogoda dopisywała! 🙂
Świetna sprawa! My na razie mamy doczepkę a i tak starsza się boi, młodsza jest jeszcze za malutka. Już nie mogę się doczekać, aż będą na tyle samodzielne, że będziemy mogli robić sobie takie wyprawy z całą rodzinką 🙂
Ja też się nie mogłam doczekać 🙂 ale szybko zleciało !
Rowery to zawsze świetne rozwiązanie 🙂 sama je uwielbiam 🙂
PS. Super zdjęcia 🙂
Dziękujemy 🙂