Warto dbać o więź z dzieckiem. Spędzać z nim czas, towarzyszyć w trakcie istotnych wydarzeń, ale i nie zapominać o potomkach na co dzień.
Wiadomo, że codzienność potrafi przytłoczyć- dom, praca, obowiązki, szkoła, dodatkowe zajęcia i kiedy w tym wszystkim znaleźć jeszcze czas na chwilę sam na sam z dzieckiem? Pocieszę Cię, że wystarczy 15 minut dziennie. Wystarczy, a może potem zdasz sobie sprawę, że to jednak nie takie trudne i sam(a) zapragniesz dowiedzieć się więcej o swoim dziecku. Tak. W trakcie zabaw młody człowiek otwiera się i często mówi coś o sobie, o czym możemy nie mieć nawet pojęcia. To bezcenne. Możemy dotrzeć do naszego dziecka w tak prosty sposób. Pytanie tylko, czy skorzystamy z takiej opcji.
Dzisiaj chcę Ci pokazać pomysły na wspólną zabawę z dzieckiem 🙂 To inspiracja do tego, by poczynić pierwszy krok. A potem to już będzie z górki. Pamiętaj- tu chodzi o Twoją relację z dzieckiem. Jak o nią nie zadbasz to ciężko będzie mieć pretensje do kogoś innego.
1. DOŁĄCZ DO ZABAWY
Wchodzisz do pokoju, a tam widzisz, że Twoja córka/syn bawi się. Tworzy scenki z lalkami, pluszakami, układa klocki, czy też jakoś inaczej spędza czas. Wystarczy zapytać: „Czy mogę dołączyć?”. Jeszcze mi się nie zdarzyło, by moje dziecko odpowiedziało: „nie”. Zazwyczaj jest to dla niej tak niezwykłe, że mama chce dołączyć do zabawy, iż bez wahania odpowiada: „dobrze”. A zaraz potem pada” Ty będziesz tym koniem, a ja tym”. Bawimy się w udawane rozmowy. To okazja, by pokazać siebie z innej strony- tej luźnej, skłonnej do śmiechu. Zazwyczaj wymyślamy z córką bardzo śmieszne dialogi, po czym odkładamy zabawki i rozmawiamy na różne tematy. Takie chwile zbliżają.
Ale sprawa nie tyczy się tylko mamy. Pamiętam, jak moje córki miały „fazę” na klocki LEGO. Mój mąż uwielbiał dołączać do zabawy i budować niesamowite budowle. Po jakimś czasie L&L same proponowały, by Artur się z nimi bawił. Często wracał potem i opowiadał o marzeniach i pragnieniach naszych dzieci.
2. ZABAWA DIY
Prace z dziećmi typu „do it yourself” to takie zabawy, w których z chęcią sama biorę udział. Dlaczego? Bo to jest przyjemne, gdy mogę oderwać się od codziennych obowiązków. Odstresować i choćby przez chwilę poeksperymentować. A zabawa z domową ciastoliną właśnie taka była. Na blogu podaję dokładny przepis, ale żeby stworzyć taką ciastolinę wystarczą trzy składniki: mąka ziemniaczana, olej i mydło w płynie. A zabawa gwarantowana.
Sam musisz się przekonać jak wiele frajdy daje tworzenie. A do tego bycie blisko swojego dziecka- bezcenne. To bardzo integruje, gdy takie manualne rzeczy robicie razem.
Co oprócz DIY? Zachęcam do robienia eksperymentów razem z najmłodszymi. Choćby takiego, który pokazuje jak istotne jest mycie rąk. Wystarczy miska, woda, pieprz oraz mydło w płynie lub płyn do mycia naczyń.
Do miski nalewamy trochę wody. Posypujemy wodę pieprzem, równo po całej powierzchni. Moczymy palec w mydle/ płynie do mycia naczyń i dotykamy nim powierzchnię wody. W chwili, gdy palec dotknie powierzchni cieczy, pieprz przesunie się w kierunku brzegów naczynia, jakby uciekał.
W taki oto prosty sposób możemy zobrazować potomkom jak działa mydło na bakterie.
3. GRY PLANSZOWE
W naszej rodzinie gry planszowe to świetna okazja, by razem spędzić czas. To chwile, kiedy jesteśmy razem- śmiejemy się, opracowywujemy strategię. Najmłodsi uczą się taktyki, a przy okazji dzielimy się wrażeniami. Wspólne granie w planszówki zbliża.
Jakie gry planszowe są u nas ostatnio na topie? Lubimy rodzinnie zasiadać do „Wsiąść do pociągu”, „Catana”, „Monopoly”, czy „Activity Junior”. Wszystkie te gry pokazywałam na blogu. Wystarczy wpisać w lupkę „gry”, a już wyskoczy recenzja.
4. PLAYSTATION
Na koniec propozycja dla rodziców starszych dzieci, a raczej młodzieży. Zdaję sobie sprawę jak czasem trudno jest dotrzeć do takich młodych dorosłych. Z reguły są to osoby, które dobrze są zaznajomione ze światem technologii i angażują się online.
Myślę, że jako rodzice możemy nieco wejść w ten świat i choćby dzięki PlayStation zbliżyć sie do naszych dzieci. Wspólne granie na konsoli może dostarczyć wiele radości. Sprawić, że wejdziemy w świat dorastającego młodzieńca i staniemy się dla niego bliżsi.
Myślę, że warto skorzystać z takiej okazji. Świat pędzi i zanim się obejrzymy to nasze dzieci wyjdą z domu. Pytanie tylko czy będą miały miłe wspomnienia.
JEŚLI MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ, TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- podlajkujesz go albo udostępnisz
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do nas na Instagramie