Widzę i obserwuję. Nadziwić się nie mogę. Dlaczego my, jako dorośli przywłaszczyliśmy sobie większość praw, przy okazji nie dając chociaż części z nich- dzieciom. Przecież to takie normalne, że człowiek dorosły nieraz się wkurzy. A jak już się wkurzy to wrzaśnie, to odburknie przy okazji, albo trzaśnie drzwiami. Ot co! Zdenerwuje się to zaraz mu przejdzie. Przymykamy oko- każdy ma prawo…
Wieczna pogoń. Za lepszym jutrem, za pierwszym ząbkiem, krokiem, słowem. Wymiękam. Na samym starcie dostaję zadyszki. Wciąż czekamy, mamy nadzieję. Wierzymy, że gdzieś za zakrętem czeka na nas coś lepszego. Jeszcze trochę i się uda. Będę szczęśliwsza w większym domu, z dużym ogrodem. Lepsza praca i już wszystko się ułoży. Młode podrosną to odżyję. Jeszcze kilka lat i zobaczysz- będzie łatwiej….
Widzę Cię nieraz przygnębioną i bez sił. Widzę Cię, gdy podnosisz głos na dziecko. Widzę Cię, gdy na pytanie „pobawisz się ze mną” masz ochotę wrzasnąć „NIE!!!”. A potem beznamiętnie układasz klocki, setny raz danego dnia. Gdy kolejny poranek nie sprawia Ci radości. Kiedy rutyna pozbawia tego błysku w oku. Widzę jak zmagasz się, by pokonać kolejny dzień i przetrwać…
Kasia i Wojtek. Razem od 5 lat. Poznali się na studiach. To był ten rodzaj miłości, która zdarza się raz w życiu- pełna fajerwerków z porankami w ramionach ukochanego i śniadaniami do łóżka. Ludzie, którzy byli już na takim etapie swojego życia, że wiedzieli czego chcą. Naturalną koleją rzeczy był ślub, dobra praca, 4 pokojowe mieszkanie i wizja gromadki dzieci. Pochłonięci…
Środek dnia. Dziewczyny chore. Laura leży od rana z gorączką 39,3. Ledwo żywa. Czekamy, aż kolejny przeciwgorączkowy lek zacznie działać. I choć na chwilę przyjdzie ukojenie. Młoda gorączkuje mniej boleśnie 38,4. Pełna energii. Tylko kaszel dusi. Obie na antybiotykach. Laura leży i nie ma sił. Lila siły ma. Zaczepia starszą siostrę i jej dokucza. Chce, by ta w końcu wstała…
To była euforia. Dwie kreski! Nastawieni na kilka miesięcy starań, a tu niespodzianka po pierwszym miesiącu. Decyzja przemyślana, wszystkie za i przeciw wzięte pod uwagę i JEST. Cieszyłam się ogromnie, bo odkąd Laura pojawiła się na świecie to marzyłam, by nie była naszym jedynym dzieckiem. Tak. To historia o drugiej ciąży. Lorcia miała wtedy 9 miesięcy. I już „stała się” starszą…
Ile to razy zastanawiamy się nad tym, by zmienić zachowanie naszych dzieci? Tu polepszyć, tam przetłumaczyć. Wszystko po to, by „wykreować” potomstwo zgodnie z naszymi wyobrażeniami o „grzecznym” dziecku (które tak, czy inaczej nie istnieje). Tymczasem diabeł tkwi w szczegółach. Czasem to nie zachowanie dzieci wymaga poprawki, a nasze. Pewnie Cię to nie dziwi, a może? Stajemy się rodzicami nagle….
Chcę, byś wiedziała, że kocham Cię za sam fakt, że jesteś. Nie za to, że masz piękne blond włoski, cudowanie tańczysz, gdy tylko muzykę usłyszysz, poprawnie tworzysz zdania, a kolorując obrazki nie wychodzisz za linię. NIE. Kocham Cię za to, że JESTEŚ. Z tymi wszystkimi cechami, które inni nazwaliby wadami. One dopełniają całość. Wybuchowy charakter, chęć postawienia na swoim. To…
Wychowanie dziecka to całkiem ciężka sprawa. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. O tym, że piekielnie trudno też nie, a przecież nieraz tak jest. W moim najbliższym otoczeniu od pokoleń królowały zasady, iż rodzice zawsze mają rację, należy im się bezwzględne posłuszeństwo. Zgodnie z zasadą „zero sprzeciwu”. Taki wizerunek rodzica był budowany przez lata i wpajany od małego. Istnieje jednak pewne…
Tylko nie to… znowu zima- myślę w duchu. Co roku nadchodzi a nie umiem się do niej przygotować. Bo jak tu być przygotowanym, gdy nie tylko o siebie musisz zadbać, ale też o innych. Gdy masz dzieci w domu, zima wydaje się nie mieć końca… Wyjście z domu urasta do rangi maratonu, który nie zawsze kończy się dobiegnięciem do mety. O…