To była euforia. Dwie kreski! Nastawieni na kilka miesięcy starań, a tu niespodzianka po pierwszym miesiącu. Decyzja przemyślana, wszystkie za i przeciw wzięte pod uwagę i JEST.
Cieszyłam się ogromnie, bo odkąd Laura pojawiła się na świecie to marzyłam, by nie była naszym jedynym dzieckiem. Tak. To historia o drugiej ciąży. Lorcia miała wtedy 9 miesięcy. I już „stała się” starszą siostrą, a w pełni odczuła ten fakt, gdy skończyła 18 miesięcy.
Prawda jest taka, że skupiłam się na samych pozytywach- chciałam, by moja córka miała rodzeństwo, by nie była sama. Kluczowym faktem była dla mnie też różnica wieku- bardzo mała, która miała gwarantować dobre stosunku na linii siostra-siostra.
Taka była wizja. Oczywiście liczyłam się z tym, że nie będzie łatwo ale odpychałam wszystkie czarne myśli, na rzecz tych, które pokazywały wspólne zabawy rodzeństwa, ich śmiechy. Sama wiesz- sielanka.
Równocześnie starłam się przygotować Laurę na to, że stanie się starszą siostrą. Na tyle, na ile było to możliwe, bo ciężko było się dowiedzieć ile takie roczne dziecko rozumie z naszych wywodów.
I nagle BUUUM. 18 miesięcy po pierwszym porodzie, znów jestem w szpitalu. I ponownie rodzę najpiękniejsze dziecko na świecie- Lilę.
Nic już nie jest takie same. Od tej pory Laura będzie już zawsze „starszą” siostrą. Nieważne, że różnica między dziećmi jest rok, dwa lata, pięć, czy osiemnaście. Jedno jest starsze, a drugie młodsze.
Łatwo wpaść w pułapkę- starsza to znaczy bardziej odpowiedzialna, samodzielna i nie potrzebująca tak mamy, jak jej młodsze rodzeństwo. Nic bardziej mylnego.
Czasem sama popełniam ten błąd, ale po prawie dwóch latach odkąd jestem podwójną mamą, widzę jak na dłoni- czasem zbyt dużo wymagam, czasem zbyt wiele odmawiam tylko dlatego, że Laura jest „starsza”. A to przecież tylko półtora roku różnicy.
Spodziewasz się drugiego dziecka? Planujesz kolejną ciążę, a może jesteś świeżo upieczoną podwójną mamą?
Mam dla Ciebie kilka rad, które sama powinnam usłyszeć zanim zostałam podwójną mamą…
Nie wymagaj zbyt wiele tylko dlatego, że dziecko urodziło się jako pierwsze
Powtarzanie w kółko, że dane dziecko jest starsze i powinno już to i to umieć robić sprawia tylko, że je zniechęcamy. W końcu zacznie żałować, że urodziło się jako pierwsze.
Nie porównuj
Oj ciężko tego uniknąć. Laura odkąd pojawiła się Lila to lubi się „pieścić”. Chce by rodzice pomagali jej we wszystkim, a najlepiej ją wyręczali. I tak Lila sama je, a Laura prosi, by ją nakarmić. Nieraz już rzuciłam do niej, że Lila tak ładnie je, a ona wciąż potrzebuje mojej pomocy. A nie powinnam. Wystarczyło zachęcić ją do samodzielnego jedzenia- przecież potrafi. Tak zabiega akurat o moją uwagę. To jest jej sposób, nie powinnam ją za to winić.
Nie odmawiaj, gdy Cię potrzebuje
Zasłaniając się tym, że musisz się zająć młodszym rodzeństwem. Wiem, prosto powiedzieć. Ciężej zrobić. Ile razy ja mówiłam do Lorci: Nie teraz, bo muszę nakarmić, przewinąć, położyć Lilę spać. A wystarczyło zapakować Liluszkę do chusty i uspać ją podczas czytania Laurze bajki. Najprościej jest znaleźć pretekst. Wiadomo, jako mama też jesteś zmęczona. Ale kiedy Twoje dziecko setny raz usłyszy: „Za chwilę” to w końcu przestanie Cię prosić. Poczuje się mniej ważne.
Spędzaj czas sam na sam
Pamiętam, jak Laura chorowała. Byłam z nią dzień i noc. Pamiętam, że nigdy jeszcze tyle razy nie usłyszałam od niej, że mnie kocha. Podobnie jest, gdy wychodzimy same. Jest po prostu szczęśliwa. Cała uwaga jest na niej skupiona. Ona też tego potrzebuje. Każde dziecko potrzebuje czasem poczuć się tak, jakby było tym jedynym.
Zgadzasz się z tym co napisałam? A może masz zupełnie odmienne zdanie? Daj mi koniecznie znać! Możesz to zrobić na kilka sposobów:
- Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza lub like’a – tutaj na blogu, bądź na Facebooku
- Jeśli uważasz, że wpis mógłby się komuś przydać- nie wahaj się posłać go w świat
Którąkolwiek z opcji wybierzesz- wiedz, że jestem Ci wdzięczna. Dla Ciebie to chwila, a dla mnie potwierdzenie, że to, nad czym się napracowałam- zostało docenione (albo chociaż ocenione ;)).
Chyba nic bym nie dodała, czytasz mi w myślach.
Podwójna mama ????
My podwójne mamy wiemy, co i jak 😉
Ale trafiłaś…
Mówisz? 🙂 Chyba każda podwójna mama styka się z podobnymi dylematami.
Ja właśnie jestem świeżo upieczoną podwójną mamą, przeczytałam te rady, ale w sumie je znam 😉 Starszy synek od paru dni bardzo przeżywa nową sytuację – histeryzuje, i tylko słyszę: „mamusia tam!” nawet do toalety ciężko wyskoczyć. Sporo czasu bawię się z nim, ale on nie umie sobie miejsca znaleźć i bardzo mi go żal, najchętniej chce chodzić do babci bo babcia mu poświęca wyłączną uwagę a ja głównie w towarzystwie Szymka. W tygodniu nie zawsze udaje mi się być z Piotrusiem sam na sam, mogę jedynie w weekendy nadrabiać.
Pati, u nas też było ciężko na początku, bo Laura była bardzo do mnie przywiązana. Ale z czasem już zazdrość była mniejsza, a zrozumienie z jej strony większe. Trzymam za Was kciuki i gratuluję, bo jeszcze chyba nie miałam okazji 🙂
No właśnie, my z Piotrusiem też jesteśmy do siebie bardzo przywiązani. Dziękuję! 🙂
nie mam jeszcze dzieci i nie mam pojęcia jak mamy znajdują czas na to wszystko 🙂
Jak zwykle zdjecia cudowne! Trafiłaś z tym postem akurat jak myślimy o drugim dziecku 🙂 Też chcę by moja córcia miała rodzeństwo, ale mam obawy właśnie takie, że wtedy dla tej starszej będę mieć mniej czasu. Zapisuję sobie tego posta na wszelki wypadek, jak będę potrzebować w przyszłości tych rad 🙂
Bycie Mamą dwójki to niezłe wyzwanie, trzeba mądrze prowadzić te Skarby przez życie
Cała prawda 🙂
Najgorzej porównywać. Mam siostrę o rok ode mnie starszą i przez całe dzieciństwo zawsze mnie z nią porównywano, tak w domu, jak i w szkole i pamiętam, że nie mogłam tego znieść. Chciałam być sobą, a nie kopią starszej siostry. Nawet wołano mnie jej imieniem…
Sabina znam to aż za dobrze- też mam siostrę rok po roku 🙂
Ja w maju zostanę podwójną mamą. Jednak takie same obawy pojawiły się już w trakcie planowania rodzeństwa dla synka. I te obawy mam cały czas. Mam nadzieję, że dam radę i sprostam wyzwaniu podwójnej mamy, bez szkody dla każdego z dzieci. A post świetny i konkretny. Pozdrawiam
Marzena, trzymam kciuki! Na pewno będzie dobrze, a synek zyska kompana do zabaw 🙂
Ja przestałam porównywać, kiedy nie mogłam znieść tego, że dzieci moje są tak cholernie od siebie różne! Dwa różne światy, dwa różne żywioły, jak ogień i woda. Lubię rozpamiętywać sentymentalnie, ile Starsze umiało w wieku młodszego, ale to wszystko, bo są kompletnie inni. Kocham ich oboje, próbuję spędzać czas zarówno z jednym dzieckiem i drugim, chociaż ciężko znaleźć ten czas jedynie w weekendy. Zawsze coś 🙂
Wpadam w podobną pułapkę. Młodszy syn potrzebuje więcej opieki i nadzoru, a przez to starszak zostaje przeze mnie skazany na samotność. Łatwo powiedzieć, a trudno zrobić. Ale zawsze warto się starać 🙂
Aby wynagrodzić starszemu mniejsze zaangażowanie i opiekę organizujemy mu tylko wypady dla niego – do kina, teatru, na spacer. Tylko on i jeden rodzic.
Od kiedy urodziłam drugie dziecko bardzo się pilnowałam, żeby Starsza nie była pokrzywdzona, żeby poświęcać jej dużo czasu i miłości. Ale z jednym od początku miałam (i nadal mam problem) – z porównywaniem. Zwłaszcza że moje dzieci to dwa zupełnie inne typy osobowości.
Magda, ja też się muszę hamować z tym porównywaniem. Czasem mam wrażenie, że mam to we krwi. Mam siostrę o rok starszą i wiecznie byłyśmy do siebie porównywane. Nie cierpiałam tego- dlatego przypomnienie sobie tych chwil, pomaga mi zaprzestać częstych porównań.
Pięknie napisane. I fakt, starsze dzieci też potrzebują chwili tylko z mamą czy tatą – tak sam na sam 🙂 Żeby nie myślały, ze mama/tata teraz tylko tym maluszkiem się zajmuje. Ja muszę swój czas dzielić między 3 synków 🙂
Kochana, mi się marzy trójeczka ale właśnie boję się, że tego czasu mi zabraknie. Dlatego podziwiam wielodzietne mamy, które potrafią świetnie gospodarować swoim czasem 🙂
Każde dziecko potrzebuje czasu z rodzicami. Każde musi się czuć wyjątkowe, kochane.
Piękne zdjęcia, ale to już wiesz 🙂
Zgadzam się Kasiu- każde dziecko ma prawo czuć się wyjątkowe. Dzięki :*
wow – po pierwsze piękne fotki 🙂 gratulacje!
Każde dziecko potrzebuje naszej uwagi. Choć kochamy nasze pociechy, niestety one inaczej to odczuwają. Ja niestety nie doczekałam się jeszcze drugiej pociechy, ale na pewno będę starała się o to by nie zaniedbywać żadnego z pociech.
buziaczki
Dzięki Kochana za uwagę odnośnie zdjęć- wciąż staram się szkolić w tym temacie i mam nadzieję, że z postu na post będzie widać progres 🙂
Bardzo dobry wpis! Zgadzam się absolutnie ze wszystkim! Choć jako starsza siostra muszę podziękować rodzicom za to, że czasem musiałam być tą właśnie straszą siostrą! Dzięki temu Wam wiele cech, z których jestem dumna i które mi niezwykle pomagają…Różnica między moim najstarszym synem a jego młodszą siostrą wynosi rok i 8 miesięcy i czasem mam wrażenie, że zapominam o tym, że to Ona ma tylko 4 a nie 6 lat:P Najważniejsze, że mamy świadomość i widzimy, a nie tylko patrzymy:)
Widzimy i staramy się coś z tym zrobić- ta jak piszesz, to kluczowe.
Ja w zdecydowanej większości czasu trzymam się właśnie tego samego, a już zaraz po przyniesieniu młodszej do domu, starszaka traktowaliśmy priorytetowo. Mała jadła i wędrowała do łóżeczka, a my spędzaliśmy czas tak jak dawniej. Pewnie nie tylko dlatego, ale synek nigdy nie był zazdrosny o siostrę, jego zachowanie też się nie zmieniło, był wręcz nadzwyczaj wyrozumiały i cierpliwy jak na niespełna wówczas czterolatka. Podobno pierwsze trzy miesiące po pojawieniu się rodzeństwa są kluczowe dla ich późniejszej relacji i warto je wtedy poświęcić przede wszystkim straszakowi, bo to naprawdę owocuje w przyszłości.
Magda, słuszna uwaga! Warto skupić się na starszym, gdy pojawia się młodsze dziecko (oczywiście na ile to jest możliwe). Szczególnie, że wszyscy wokół „podziwiają” tylko maleństwo.
Bycie mamą jest trudne, wymagajace, ale pewne radości, ale bycie podwojna mama to prawdziwa lekcja charakteru. Wszystko sie da, dla mnie to jednak nieustajacy proces, nauka, ktora nie ma konca. Wazne, by nie poddawac sie i byc dla siebie dobrym, choć niezbyt ostrym krytykiem.
Bardzo przydatny wpis .W sumie dopiero mnie to czeka ponieważ za 4 miesiące zostanę po raz drugi mamą. Moja córeczka ma 15 miesiecy jest moim oczkiem w głowie i cały czas się zastanawiam jak to będzie gdy wrócę ze Szpitala z Drugą córeczką. Już teraz próbuje ja oswajać z sytuacją kiedy mówie do mojej córeczki ,,Rozalko kochnie gdzie Mamusia ma dzidzie ,gdzie jest twoja siostra Oliwka to mała podnosi mi bluzkę i całuję brzuszek pierwszy raz bardzo mnie tym zaskoczyła bo to wyszło tak od niej Samej ????Nie chcę żeby sie poczuła jak na drugim planie .Napewno będę chciała zaplanować sobie taki nasz wspólny dzień we dwie tak jak Ty ,,SUPER MAMO,,Bo dla Mnie jesteś Wielka ????.Zobaczymy jak to będzie ????Masz Świetne Córeczki .Pozdrawiam
U mnie jest duża różnica wieku i ciężko o nie wymaganie więcej. Ale staram się nigdy nie porównywać. A czas sam na sam z każdym osobno, to czasami góry nie do pokonania, zwłaszcza przy trójce.
Masz racje ,dokladnie tak jakbyś moje emocje i uczucia wyraziła.Staram się jak tylko moge wychodzić gdzieś ze starsza i dokładnie taka sama reakcja jest jak u Was,ta radość w jej oczach,jak sie cieszy,buzia się nie zamyka.Trzeba pamiętać by nie chcieć więcej od starszej.
Ja właśnie leżę w szpitalu z moją córeczką a w domku czeka na mnie mój 19 miesięczny synek.Jutro wychodzimy. Cały czas zastanawiam się jak zrobić żeby On nie poczuł się odrzucony a wiem że Mała potrzebuje teraz mojej bliskości. Na pewno nie będzie łatwo, kocham ich na zabój. Trzymajcie kciuki????