Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że my jako kobiety opiekujące się dziećmi w domu potrafimy już o swoje zawalczyć. Potrafimy się przyznać do tego, że nieraz bywa ciężko i sił nam brak.

Mało tego- umiemy już o tym rozmawiać z partnerem. Dzielić się swoimi troskami, a nawet wymagać, by przejął część obowiązków. Umiemy walczyć, o to, by mieć chwilę wolną. Chcemy oderwać się od rutyny i wymagamy zrozumienia od ojca naszych dzieci.

Chwała nam za to! Dobrze, że nie trzymamy tego w sobie. To najgorsze, co można zrobić. Grunt to nauczyć się mówić o swoich potrzebach i znaleźć wspólnie z mężem/partnerem rozwiązanie problemów.

Z drugiej strony lubimy tak trochę ponarzekać na naszych mężczyzn. To nie pomagają, to wracają zmęczeni z pracy. Nie mają na nic sił, a my przecież wciąż musimy mieć. Nieważne czy to w dzień, czy w nocy. Zawsze w gotowości. A on? Odbębni 8 godzin w pracy i wraca wielce zmęczony. Przecież ma kontakt z ludźmi, nie to co my. Prowadzi ciekawe rozmowy z osobami w jego wieku, a my? Nasz główny temat do rozmów z maluchem to sprzątanie pokoju, proszenie, by zjadł kolejny kawałka kotleta, ewentualnie ciągłe pytanie (jakieś 50 razy dziennie): „Chcesz siusiu?”.

I jak on ma prawo narzekać?!

On miał ciężki dzień?? Chyba nie wie co to znaczy ciężki dzień, myślimy sobie w duchu i pragniemy, by chociaż na dobę zamienił się z nami miejscami.

Przyznam się, że często tak miałam. Narzekałam na niego. Nie doceniałam. Widziałam tylko jedną stronę medalu.

DSC_0295

Któregoś dnia opublikowałam na fb, (jak mi się wydawało) zabawną historyjkę o zamianie miejsc. Mąż miał się opiekować dziećmi i po całym dniu był styrany. Cała opowieść TUTAJ. To, co się stało potem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Tekst był masowo udostępniany, rozgorzała dyskusja. Jak to my, jako kobiety mamy źle. Każdemu mężczyźnie przydałby się taki dzień, by docenił nasz trud.

I prawda to jest, nie przeczę

Dopiero będąc w czyjejś skórze zrozumiemy, jak bardzo dana osoba ma ciężko. Ojcowie często sobie nie zdają sprawy jakie to obciążenie psychiczne, ale i fizyczne wiążę się z opieką nad dzieckiem. Nie zrozumieją nigdy, gdy tego nie przeżyją sami.

Mojemu mężowi wystarczyły 3 godziny z dziewczynami w domu, bym usłyszała słowa „Podziwiam Cię”. Dlatego dajmy szansę naszym drugim połówkom się sprawdzić. Dajmy szansę zrozumieć. Samym gadaniem nic nie zmienimy. To chyba wiemy z doświadczenia. Im więcej ktoś „smęci” na jakiś temat, tym mniej go słuchamy. Oni już znają nasze narzekanie na pamięć.

A czy my czasem stawiamy się na ich miejscu?

Spojrzałam na siebie. Czy chciałabym faktycznie być jedynym żywicielem rodziny? Czy wiem jaki to stres i odpowiedzialność? Czy chciałabym codziennie wychodzić z rana i wracać wieczorem. Nie widząc swojej rodziny? Powrót też nie należy do łatwych. Żeby tak wrócić i chwilę odpocząć… A tu dwie istotki, które piszczą na wejściu „Tata, tata”. Ciągną do zabawy, nie pytają czy masz ochotę choćby usiąść na chwilę.

DSC_0332

To druga strona medalu.

Taka, o której my nie pamiętamy. Kiedy to zrozumiałam? Tata L&L od jakiegoś czasu mówił, że chce zadbać o siebie i zacząć chodzić na siłownię. Kupiłam mu miesięczny karnet. Ucieszył się, bardzo. Poszedł raz. Potem codziennie wracał zmęczony i mówił sobie, że może następnego dnia da radę po pracy pojechać na siłownię. Ale dziś akurat miał stresujący dzień, dużo biegania. Minął miesiąc. To nie tak, że jest zmęczony tylko, gdy ma wrócić po pracy do domu. Ma męczącą pracę. W końcu to do mnie dotarło.

A czy my jesteśmy bez skazy?

Ja na pewno nie. Nieraz ta koszula nie była wyprasowana, choć potrzebował jej do pracy, a obiad nie zdążył się zrobić. Moje obowiązki? Ja też nawalam. Ale siebie zawsze potrafię usprawiedliwić.

Spróbujmy czasem i Jego usprawiedliwić. Oczywiście są tacy, którzy myślą stereotypowo i nie można liczyć na zrozumienie z ich strony. Z tym trzeba walczyć. Jednak jeśli Twój mąż nie należy do tej grupy osób, to przymknij czasem oko na to, jak zaśnie na kanapie po pracy. Może i nie wstaje w nocy do dzieci, może i nie dał z siebie wszystkiego tego dnia. Ale jest tylko człowiekiem. Głową rodziny, która dba o Wasz byt. Jak wstanie to daj mu pobawić się z dziećmi, uwierz mi, że wtedy będzie musiał mieć na to siły ;).

DSC_0356

DSC_0322


TEN WPIS ZOSTAŁ WYRÓŻNIONY PRZEZ

madrzy-rodzice-nowe-poziom

mądrzy rodzice tata nie ma prawa narzekać

Podziel się