Widzę i obserwuję. Nadziwić się nie mogę. Dlaczego my, jako dorośli przywłaszczyliśmy sobie większość praw, przy okazji nie dając chociaż części z nich- dzieciom. Przecież to takie normalne, że człowiek dorosły nieraz się wkurzy. A jak już się wkurzy to wrzaśnie, to odburknie przy okazji, albo trzaśnie drzwiami. Ot co! Zdenerwuje się to zaraz mu przejdzie. Przymykamy oko- każdy ma prawo…
Wieczna pogoń. Za lepszym jutrem, za pierwszym ząbkiem, krokiem, słowem. Wymiękam. Na samym starcie dostaję zadyszki. Wciąż czekamy, mamy nadzieję. Wierzymy, że gdzieś za zakrętem czeka na nas coś lepszego. Jeszcze trochę i się uda. Będę szczęśliwsza w większym domu, z dużym ogrodem. Lepsza praca i już wszystko się ułoży. Młode podrosną to odżyję. Jeszcze kilka lat i zobaczysz- będzie łatwiej….
Środek dnia. Dziewczyny chore. Laura leży od rana z gorączką 39,3. Ledwo żywa. Czekamy, aż kolejny przeciwgorączkowy lek zacznie działać. I choć na chwilę przyjdzie ukojenie. Młoda gorączkuje mniej boleśnie 38,4. Pełna energii. Tylko kaszel dusi. Obie na antybiotykach. Laura leży i nie ma sił. Lila siły ma. Zaczepia starszą siostrę i jej dokucza. Chce, by ta w końcu wstała…
To była euforia. Dwie kreski! Nastawieni na kilka miesięcy starań, a tu niespodzianka po pierwszym miesiącu. Decyzja przemyślana, wszystkie za i przeciw wzięte pod uwagę i JEST. Cieszyłam się ogromnie, bo odkąd Laura pojawiła się na świecie to marzyłam, by nie była naszym jedynym dzieckiem. Tak. To historia o drugiej ciąży. Lorcia miała wtedy 9 miesięcy. I już „stała się” starszą…
Ile to razy zastanawiamy się nad tym, by zmienić zachowanie naszych dzieci? Tu polepszyć, tam przetłumaczyć. Wszystko po to, by „wykreować” potomstwo zgodnie z naszymi wyobrażeniami o „grzecznym” dziecku (które tak, czy inaczej nie istnieje). Tymczasem diabeł tkwi w szczegółach. Czasem to nie zachowanie dzieci wymaga poprawki, a nasze. Pewnie Cię to nie dziwi, a może? Stajemy się rodzicami nagle….
Mając w domu 3 letnie (lub starsze) dziecko trzeba się czasem nieźle namęczyć, by wymyślić ciekawą zabawę. Idealnie by było, gdyby wpływała ona również na rozwój dziecka. Nieraz zachodziłam na głowę- co by tu zrobić z moją 3 letnią córą. Nie ma już drzemki w ciągu dnia, szybko się nudzi. I jest absorbującym dzieckiem. Także wiecie, jak to jest 😉 Póki…
Po ponad 3 latach opieki nad dziećmi nasuwa mi się refleksja. One mnie już tak nie potrzebują. Przynajmniej w takich ilościach i natężeniu. A ja już nie jestem tą samą mamą, którą byłam na początku…. A jaka byłam? Nadopiekuńcza. Chciałam moją pierworodną zawsze mieć przy sobie, miałam poczucie, że nikt lepiej się nią nie zajmie. A co gorsza- byłam o…
Słońce zachodzi. Śpiewamy ostatnią piosenkę, czytamy ostatnią książkę i kładę Was z powrotem do łóżka, siedemnasty raz. Dzień zbliża się ku końcowi, czas odetchnąć z ulgą. Cały dzień czekałam na tę chwilę. Jeszcze dwie godziny do pójścia spać. Jeszcze godzina. Trzydzieści minut. 10 minut… Jak tylko jesteście w łóżkach, zaczyna się sprzątanie. Odkładam zabawki, wycieram szafki, myję naczynia i składam pranie. Potem jest czas…
Nadszedł Nowy Rok. Wszyscy usilnie przekonują, że nie ma sensu z tego powodu snuć planów i marzeń, bo i tak rzadko kiedy realizujemy noworoczne postanowienia. U mnie jest podobnie. A raczej rezygnuję z tych planów, które są na wyrost. I tak pozostaje mi jeden ważny cel, a jakże zaniedbywany w ostatnich latach. Zawsze na drugim, a nawet trzecim miejscu, bo…
Jesteś mamą, czyli istotą wiecznie zabieganą. Częściej myślisz o dzieciach niż o sobie. Po pewnym czasie staje się to nawykiem. Zaczynasz dzień i skupiasz się na nich. A potem odliczasz godziny, minuty, sekundy do wieczora, by znaleźć wtedy chwilę dla siebie. A jakby tak spróbować od rana skupić się na sobie i nieco inaczej zacząć dzień? Wszystkim wtedy będzie żyło…