Robicie coś dla siebie? Znajdujecie na to czas, czy już zupełnie zrezygnowaliście?
Zewsząd słyszymy, że warto. Choćby dla własnego zdrowia psychicznego, żeby w natłoku spraw znaleźć tą chwilę tylko dla nas.
Staram się, codziennie się staram, by zagospodarować taki czas.
Przechodziłam już chyba przez wszystkie fazy- tak biorę się za siebie i przez tydzień była moc. Potem zapał opadł.
Potrzebowałam kopa, by ćwiczyć regularnie. I dostałam. Zapisaliśmy córy (nie jedną, a obie) na zajęcia na basenie. Nie szedł już sam tata ale i ja.
Ubrałam strój kąpielowy i stałam.
Dotarło do mnie, że przydałoby się wziąć za siebie.
No i się wzięłam 😉
I wiecie co Wam powiem?
Jak chce się to wszystko się da 🙂 Choćby kosztem snu, ale przy małych dzieciach to norma, więc organizm nie odczuwa bardzo tej godziny, czy dwóch dłużej bez zamknięcia powiek.
Czy warto- pewnie, że warto. By pozbyć się frustracji i upewnić się, że żyjemy nie tylko dla dzieci.
A żyjemy też dla siebie, a małe dzieci to tylko etap w naszym życiu. Podrosną i nie będą nas tak bardzo potrzebować.
Uwielbiam ten okres w moim życiu- cieszę się, że nadszedł i staram się czerpać z niego pełnymi garściami. A żeby to robić muszę też czuć się szczęśliwa ze sobą. Z tym jak wyglądam, jak się sobie podobam.
Po pierwszym porodzie szybko wróciłam do ćwiczeń.
Po drugim potrzebowałam trochę więcej czasu, by zacząć coś robić- przede wszystkim, by ustalić jakiś rytm dnia z dwójką małych dzieci. Gdy Lila skończyła 4 miesiące wróciłam do ćwiczenia brzuszków- czasem raz, a czasem 2 razy dziennie ale pilnuję, by było to codziennie. Miało być sto (2 x 50) ale jak wyjdzie 20 w ciągu dnia to i tak się cieszę. Do tego staram się biegać wieczorem, gdy dzieci już śpią. Staram się- czasem wychodzi, a czasem nie ale taki jest zamysł, by chociaż dwa razy w miesiącu się udało.
Do tego zajęcia raz w tygodniu na mięśnie brzucha, ud i pośladków. Jak na razie byłam raz (heh). Dobra, dobra jutro idę drugi 😀
A to właśnie o brzuch najbardziej chodzi. Nie jest już taki, jak za młodości. Po ciąży z Laurą było lepiej, a teraz skóra się jeszcze bardziej rozciągnęła.
Ucieszyłam się, gdy na spotkaniu B(l)ogiń dostałam od firmy Oillan cały zestaw produktów do pielęgnacji skóry.
Dwa z nich wcieram namiętnie i czekam na efekty. A przynajmniej czuję, że oprócz ćwiczeń robię coś jeszcze.
To dopiero początek drogi- za jakieś dwa miesiące liczę, że ćwiczenia plus kosmetyki zrobią swoje 😉
A teraz coś dla Was!
Wspominałam, iż korzystam tylko z dwóch produktów Oillan.
Dwa kolejne czekają na nowe właścicielki 🙂
Zatem ogłaszam ROZDAWAJKĘ!!
Wygrywają 2 osoby!
Do zgarnięcia Multiaktywny balsam przeciw rozstępom i Koncentrat redukujący rozstępy. Oba firmy Oillan.
Oto zasady:
1) Polub Mamine Skarby na fb
2) Udostępnij plakat konkursowy (TUTAJ)
3) Zostaw komentarz pod plakatem (TUTAJ)
4) Rozdawajka trwa od 13 do 19 października
5) Wygrywają 2 osoby
6) Wyniki w ciągu 7 dni od zakończenia rozdawajki
7) Wysyłka nagród na terenie Polski
8) Konkurs nie jest organizowany oraz sponsorowany przez portal społecznościowy fb
Ćwiczenia… kiedyś nie znosiłam, ale teraz to nawet chętnie ćwiczę 🙂 poza tym nie ukrywajmy, starość nie radość, potem może być gorzej ;))) i też muszę zacząć chodzić na basen ale ja nie umiem pływać 🙁
Ja na basenie za dużo się nie ruszam tylko podtrzymuję Liluszkę na zajęciach i ewentualnie z nią nurkuję 🙂 Ale nawet takie pół godziny w wodzie potrafi wymęczyć.
popieram, kosmetyki sa rewelacyjne! warto powalczyc 🙂
🙂
Madziu, mieć taki brzuszek po 2 ciążach to naprawdę coś;)Fakt faktem, że zawsze byłaś szczuplutka,ale to nie gwarantuje, że po ciąży wróci się do formy…Ty dajesz radę i to z takim efektem, że niejedna z nas z pewnością Ci zazdrości…ale widać, że ćwiczenia robią swoje…ze swojej strony polecam robienie kilku serii brzuszków regularnie, bez katowania – każdemu!!… zawsze to trochę ruchu,mięśnie się wzmacniają i kształty poprawiają;) Pozdrawiam;)
Dzięki Kasiu :* Ja już się przyzwyczaiłam do codziennych brzuszków , choć początki nie wyglądały obiecująco. Pozdrawiam 🙂
fajna rozdawajka, ale cieszę się, że nie potrzebuję takich kosmetyków 😀
Wcale mnie to nie dziwi Asiu!
Cudowny masz brzuszek 🙂 Ja mam wklęsły 😀 kosmetyki mi nie pomogą 🙂
A można takie jak Twój gdzieś zamówić ? 😉 Tobie Kasiu kosmetyki nie są potrzebne i dobrze 🙂
Kochana gdyby te kosmetyki zapewniły mi taka figurę jak Twoja to od razu zamawiam roczny zapas 😀
Hehe gwarancji nie dam 😉
Masz taką rewelacyjną figurę, że w życiu bym nie powiedziała, że urodziłaś 2 dzieci! Gratuluję samozaparcia, bo na pewno sporo w tym Twojej pracy 🙂 Mam nadzieję, że po porodzie będę w stanie pogodzić wszystko i też wrócić do ćwiczeń…
Pewnie, że będziesz w stanie pogodzić wszystko. Ale daj sobie trochę czasu, by przywyknąć do nowej sytuacji. A potem już pójdzie z górki. Trzymam kciuki i pozdrawiam!
Święte słowa – jak się chce, to można wszystko!!! Ja Tobie figury zazdroszczę, ale wszystko jest na wyciągnięcie ręki, wiem o tym (tylko jak tu zrezygnować z ukochanej czekolady?! 😛 ). Wyglądasz rewelacyjnie, aż miło popatrzeć 🙂
Z czekolada to też moja słabość- a raczej batoniki, które okazują się niezbędne, gdy starsza córa rezygnuje z drzemki w ciągu dnia i budzi młodszą co rusz… Wtedy potrzebuję porcji słodkości! Dziękuję za miłe słowa :**
Dla mnie takim motywatorem w ciągu dnia jest przede wszystkim kawa (też niezdrowa!), ale wiadomo – do kawy często coś słodkiego wpadnie 😛 Powiem Ci, że u mnie wszystko było ok, póki karmiłam piersią. W dziesiątym miesiącu przestałam i…. kg wróciły, wszystko co udało mi się zgubić! W tym miesiącu postanowiłam sobie zacisnąć pasa, ale hmm. Te jabłka w kruszonce będę zaraz robić 😀 😛
Hehe przez Ciebie jabłka też za mną chodzą!! Niedobra TY!!
W grudniu zawsze jest ciężko- jeszcze Święta przed nami… Ehh Ale noworoczne postanowienia warto mieć 😉
Moja młodsza córka cierpi na AZS i stosujemy te kosmetyki od samego początku . Pomagają a do tego są w bardzo przystępnej cenie . dla dzieci polecam jak najbardziej ..co do produktów dla kobiet w ciąży to niestety żona takich jak te nie używała więc nie mogę się wypowiedzieć 🙂