Nastał ten moment! Laura upierała się z zaciętością 5 letniego dziecka, że chce! Chce kucyki, kolor różowy, wróżki, ewentualnie fiolet. A tak w ogóle to chce pokój w kolorach tęczy, bo ten już się jej znudził. Wtórowała jej przy tym Lila.

Biłam się z myślami, bo róż niekoniecznie pasował do neutralnego pokoju L&L. Szary i żółty miały tonować przestrzeń i sprawić, że pokój posłuży dziewczynom na lata. Bez konieczności zmian. Taki był plan.

Na nic się zdało tłumaczenie. Matka została przegadana- dwie na jedną z argumentami, które nie są do obalenia, bo przecież z „Chcę, bo chcę” albo „chcię i kropka” to nie pogadasz.

Pozostały mi tylko dwa wyjścia.

1. Przemalować pokój na wszystkie kolory tęczy

Domalować wróżki, motylki, księżniczki oraz inne różowe stworki. Poświęcić na to przynajmniej 2 dni pracy, martwiąc się o to, by nie było zacieków, a efekt końcowy -zadowalający. A jak wiadomo krytykom w postaci 3 i 5 latki, nie tak łatwo dogodzić.

Wszystko to, by koniec końców po 2 tygodniach usłyszeć:

Księżniczki mi się znudziły! Ja chcę Minionki!

Wzięłam zatem te dwa pędzle… By móc zapozować ładnie z nimi na balkonie, a potem… Zrzucić na dół (ledwo się opanowałam ;)).

Jeszcze mam traumę po malowaniu przedpokoju- gdzie zabawy było wiele, pomocników też. Jednak zabawa szybko się skończyła, a mali pomocnicy się zmyli, gdy tylko nadszedł czas sprzątania.

Tym razem matka się chciała wycwanić. Kłócić się z nimi nie miałam zamiaru, bo to zawsze kończy się wielkim bólem głowy. Ale jak na prawdziwą, oczytaną matkę przystało, która wie, że trzeba dzieci uczyć, iż nie zawsze dostają to, czego chcą, musiałam działać. Dzieci wiedzą, że czasem muszą pójść na *kompromis. A jak wszystkim dzieciom wiadomo…

Kompromis- oznacza ni mniej ni więcej, jak pogodzenie się dzieci z tym, co mama powie, ale ubierze w takie słowa, by myślały, że one też tego chcą.

2. Poszłyśmy zatem na kompromis

Pomyślałam sobie, że:

-Nie chcę się brudzić

-Nie chcę się męczyć

-Nie chcę poświęcić na zmiany zbyt wiele czasu

-Chcę by wilk był syty i owca cała- zatem zmiany muszą być, wróżki mogą być, ewentualnie motylki 😉

Na czym stanęło? Na naklejkach, które wymyślił jakiś geniusz. Albo ojciec pięciorga dzieci, który miał już dość, że każde z jego dzieci chciało pokój w innym kolorze i z innym motywem przewodnim.

Wchodzisz na tenstickers.pl i proszę Cię bardzo- przebierasz, wybierasz. To sowy, to postacie z bajki, cała masa wzorów do pokoju dziecięcego. Dla dorosłych też się coś znajdzie.

Możesz wybrać do pokoju dziecięcego całe drzewo z sówkami, albo pojedyncze sowy i poprzyklejać je jako fajne akcenty w pokoju Twojego dziecka. Niezły bajer, co? 🙂

A na czym u nas stanęło?

Różowe wróżki 

Fioletowe motylki i ptaszki 

Białe drzewo √

Ciekawi efektu? Proszę bardzo 🙂

Chcecie zobaczyć reakcję dziewczyn?

Nic dodać, nic ująć 😀 A najważniejsze jest to, że całe zmiany zajęły jakieś 5 minut! Umieszczenie naklejek tenstickers.pl jest banalnie proste i co najważniejsze- jak się dziewczynom znudzi to można z łatwością je odkleić i.. Nakleić inne 🙂

Podziel się