Widzicie ten uśmiech Lili na zdjęciu powyżej? On mówi jedno- nabroiłam Mamo… Zaraz padnie dobrze mi znane „psieprasiam” i po sprawie.
A szafka jest przecież tylko trochę popisana. I nawet ładniej jej z tą niebieską kredką. Prawda?
Było za cicho
Nieraz się na to nabrałam.
Jak one się ładnie bawią! Siedzą w swoim pokoju. Jest cisza, nie kłócą się. Mam chwilę, by… obrać ziemniaki na obiad 😉
Po czym mija kolejne 10 minut i…
CISZA ZACZYNA BYĆ PODEJRZANA.
Idę zatem sprawdzić co takiego wciągnęło moje dzieci, że aż zapomniały o kłótniach i tak współpracują ze sobą w słusznej sprawie. Jak się okazuje- gdy broją to chociaż są ze sobą zgodne i dają czadu na całego.
Wchodzę do pokoju, a tam w najlepszym wypadku powywalane są wszystkie zabawki na środku pokoju. A dziewczyny stoją na krzesełkach i szykują się do skoku do stworzonego własnoręcznie basenu. A w najgorszym? Farbki na dywanie, farbki na czole, szafkach, pościeli, tapecie i ścianach.
Teraz już wiem jak ciężko je zmyć (szczególnie ze ściany), więc przychodzę na zwiady znacznie szybciej i nie mogę nacieszyć się chwilą spokoju, bo wiem jakim kosztem to będzie. 10 minut spokoju = 1,5 godziny sprzątania.
Trochę się nie opłaca…
Dzieci dbają o moją kondycję
Bo trochę się trzeba nachodzić, by sprawdzać, czy wszystko gra- średnio co dwie minuty.
A gdyby tak ułatwić sobie życie?
Gdybym mogła zwrócić uwagę dzieciom, bez konieczności chodzenia do nich co 2 minuty? Gdybym wiedziała co się dzieje w ich pokoju i mogła zawczasu zareagować? Możecie powiedzieć- marzenie! Też tak myślałam.
Dopóki nie dostałam propozycji przetestowania kamery Yi Home 2.
I choć na poczatku pomyślałam- Po co mi to? Bo mamy małe mieszkanie, a nie wielki dom i nie widziałam potrzeby.
Ale w trakcie użytkowania przekonałam się jak bardzo się myliłam.
Kamerę zamontowalismy w pokoju dziewczyn- nad telewizorem.
Ma ona ultra szeroki kąt nagrywania – 130 stopni, dzięki czemu mieliśmy podgląd praktycznie na cały pokój dziewczyn.
Wystarczy podłączyć kamerę, zainstalować aplikację na tablecie lub komórce i już masz pogląd na to, co porabiają Twoje dzieci. To świetna alternatywa, gdy zostawiasz z kimś dziecko. Ale nie tylko! W końcu mogę spokojnie szykować obiad, a tablet mieć pod ręką i zerkać co tam moje dziewczyny kombinują.
A gdy zobaczę, że dzieje się coś nie tak to wystarczy wcisnąć odpowiedni przycisk i z kamery wydobędzie się dźwięk- ostrzeżenie od mamy. Bez konieczności chodzenia! Prawda, że piękne?
Przy mniejszych dzieciach przydatna może okazać się funkcja rozpoznawania płaczu. Ja z kolei lubię „podglądać” dzieci, gdy już śpią. Widzę, czy się odkrywają, nawet jeśli śpią w kompletnej ciemności. Sama kamera posiada też detektor ruchu i gdy tylko wykryje ruch to możemy dostać powiadomienie na telefon.
A teraz NIESPODZIANKA, a nawet dwie!
Po pierwsze- mam dla Was zniżkę w wysokości 20 zł na zakup kamery Home wystarczy wpisać przy zamówieniu hasło: mamineskarbyhome (do wykorzystania na stronie www.yi.pl i ważne do końca stycznia 2017). Z kolei prezentowana przeze mnie kamera Home 2 jest obecnie w promocji- można ją zakupić już o 100 zł taniej (TUTAJ).
Po drugie- macie ochotę wygrać kamerę dla siebie? Jeśli tak, to mam dla Was KONKURS. Szczegóły TUTAJ.
Macie ochotę na dłuższą chwilę ciszy bez wyrzutów sumienia? Jeśli tak to do dzieła!
Serio? Wielki brat patrzy? I tym sposobem pokazujemy dziecku od małego, że nie mamy do niego zaufania, odbieramy mu prywatność itd. Kojarzy mi się to z „rodzic helikopter”.
Marta, a u nas to na razie świetna zabawa. Dziewczyny jak tylko usłyszały, że przez kamerę można mówić to na zamianę tak ze sobą rozmawiały 😀 Ja myślę, że to fajny gadżet i przydatny- wiadomo w niektórych sytuacjach bardziej, a w innych mniej. Nie ma co dorabiać do tego większej teorii- nikt nie każe nam mieć włączonej kamery 24 h na dobę 😉
Genialny pomysł- u mnie przydałaby się znakomicie- też z racji tego, że mamy piętrowy dom. Dzieci są na górze i czasem zdarzyło mi się przyjść „za późno”. Czekam na konkurs i trzymam kciuki 🙂
Julia, konkurs już ruszył 🙂
Zapraszam: https://mamineskarby.pl/konkurs-wygraj-kamere-yi-home/
Wiadomo, że nie zawsze taka kamera się przydaje ale w niektórych sytuacjach- bardzo bym chciała ją mieć. Choćby podczas snu mojej Zuzi, która wierci się i zanim usłyszę jej płacz to ona już jest u nas w pokoju- rozbudzona… A tak wcześniej mogłabym zareagować.
Z pewnością w takich sytuacjach by się przydała. Ja żałuję, że nie zaopatrzyłam się w nią, gdy moje dzieci były niemowlakami- z pewnością wtedy też okazałaby się pomocna 🙂
Super sprawa, zwłaszcza kiedy się ma dom piętrowy, zawsze człowiek się martwi co robią dzieci na gorze. Spotkania rodzinne nie dla mnie, gdy cała rodzina siedzi na dole i się świetnie bawi ja bądź mąż , siostra siedzimy na gorze z dziećmi, nie można zostawić ich samych. Taka kamerka byłaby świetnym rozwiązaniem. Bardzo proszę sprawdzie by tegoroczne święta były dla nas spokojne i spędzone w rodzinnym gronie bez martwię się, bez ciągłego latania góra dół. 🙂 <3
Ale czad????,czego to człowiek nie wymyśli????swietna jest a mama moze spokojnie gotować obiad????
jak to dobrze wiedzieć, że nie tylko u nas cisza w pokoju oznacza klęskę żywiołową… Hmm taka kamera to super rozwiązanie! Musimy zainwestowac:)
Myślę, że świetna sprawa z taką kamerką. I pewnie może niejednej niefajnej sytuacji zapobiec 🙂