Zrobiliśmy to. Pierwszy raz trwało to tak długo. Spędziliśmy wakacje bez dzieci. Czy żałujemy? Czy wszystko wyszło tak, jak zaplanowaliśmy? O tym będzie w tym poście 🙂

Ale zacznę od początku!

PO CO NAM TO BYŁO? 

Wiesz, zatęskniliśmy trochę za tym, by być tylko we dwoje. Oderwać się trochę od rzeczywistości. Tym bardziej, że staramy się każdą wolną chwilę spędzać razem z dziećmi. W weekendy często z nimi wyjeżdżamy- nie boimy się dłuższych tras. Mamy w tym roku za sobą sporo weekendowych i dłuższych wypadów i mimo, że nieraz jest ciężko to jednak zawsze wracamy pozytywnie zmęczeni. Wakacje to również czas zarezerwowany na rodzinny wyjazd- w tym roku planujemy spędzić tak 2 tygodnie. W zeszłym roku całą czwórkę byliśmy w Turcji, o czym pisałam TUTAJ

Moja praca pozwala mi pracować zdalnie, więc mogę realizować zlecenia na wyjeździe. Zatem chętnie korzystam, gdy jest możliwość zmiany otoczenia.

I w ten sposób pojawiła się myśl, by po prawie 7 latach wyjechać we dwójkę na dłużej, niż dwa dni. Myśl dość kusząca, ale mogła być zrealizowana tylko po spełnieniu kilku warunków.

1.DZIECI BYŁYBY POD OPIEKĄ NAJBLIŻSZYCH- DZIADKÓW

Oczywiście w grę wchodziły tylko babcie, bo do nich  L&L są bardzo przywiązane. Niestety obie pracują, więc tym bardziej nasze zadanie było utrudnione. Jedna zadeklarowała, że może wziąć kilka dni wolnego, ale na cały tydzień byłoby ciężko. 

Moi rodzice mają sklepik osiedlowy i mieszkają w tym samym mieście, co my. Zatem pozostawienie Laury i Lili pod ich opieką byłoby dla nas najwygodniejsze. Udało się ustalić umowny okres czasu, w  trakcie którego dziadowie mogliby zaprowadzać dziewczyny do przedszkola i je odbierać.

Pod opieką tej babci, córki zostawały bardzo rzadko- tym bardziej nie mogły się doczekać nocowania u niej. A co dopiero całego tygodnia z atrakcjami. 

2. OGARNIĘTE DZIECI

Gdyby ktoś mnie zapytał jakiś rok temu lub dwa lata temu, czy pojechałabym na tydzień bez dzieci?  To odpowiedziałabym bez wahania:

NIE!!!

Nie wyobrażałam sobie zostawić na tak długi czas moich małych córeczek. Co w takim razie się zmieniło?

Dziewczyny już od 2 lat chodzą do przedszkola. Są bardzo samodzielne. Lila ma ponad 4 latka, a Laura niedługo skończy 6 lat. Nie są już tak bardzo nierozłączne ze mną, jak to było jeszcze jakiś czas temu. Raz na jakiś czas wraz z kuzynem jeżdżą do babci i spędzają tam weekend. Zaczęłam zauważać, że bardzo lubią takie atrakcje. 

Mniejsze dziecko trudniej by mi było zostawić, a tak wiedziałam, że moje córy nie są już takimi maluszkami i spokojnie poradzą sobie pod inną opieką. 

3.W MIARĘ NORMALNY TRYB DNIA

Na tym bardzo mi zależało. Jak wspominałam raz na jakiś czas córki nocowały w weekend u drugiej babci. Co innego jest jednak jedna, czy dwie noce poza domem, a nieobecność przez tydzień.

Długo zastanawialiśmy się nad tym rozwiązaniem i stwierdziliśmy, że najmniej dziewczyny odczują naszą nieobecność,  gdy będą miały normalny tryb dnia. To znaczy- będą chodziły do przedszkola. Będą miały mniej czasu, by skupić się, że rodziców nie ma obok.

4. LAST MINUTE

Jak wspomniałam- mamy zaplanowany dłuższy wyjazd z dziewczynami i żeby nie zbankrutować jeszcze w tym roku, postanowiliśmy skorzystać z jakiejś fajnej oferty last minute. Wiedzieliśmy, że moi rodzice mogą zająć się dziećmi między 18 a 29 czerwca. Prześledziliśmy oferty i zobaczyliśmy, że najciekawsze wyloty są w środy i piątki. W międzyczasie okazało się, że tata L&L nie ma ważnego paszportu, więc zostały nam tylko kierunki europejskie. 

Od poniedziałku zaczęliśmy się pakować, bo byliśmy przygotowani, że w środę może być wylot. We wtorek mąż znalazł fajną ofertę. I tak we wtorek o 17 zakupiliśmy last-a do Krety, a o 3:30 byliśmy już w samolocie. 

Jak dla nas było to totalne szaleństwo. Ale takie pozytywne, bo do końca nie było wiadomo co i jak. Wiedzieliśmy, że chcemy mieć hotel blisko plaży, z all inclusive (w końcu za często nie latamy ;)) oraz niedaleko lotniska (raz jechaliśmy zbyt długo do hotelu i to jeszcze z dziećmi). 

 

SŁÓW KILKA O SAMYM WYJEŹDZIE

Trafiliśmy do hotelu Avra imperial na Krecie. Teraz czas na spam zdjęciowy 😉

avra imperial hotelavra imperial hotel

avra imperial hotel

avra imperial hotel

avra imperial hotel

Do kamienistej plaży mieliśmy bardzo blisko 🙂

avra imperial hotelavra imperial hotel

A teraz kawa na ławę!

CZY BYŁO WARTO POJECHAĆ BEZ DZIECI??

No pewnie! Przynajmniej przez… Pierwsze 3-4 dni 😀 Serio!

Potem każde dziecko na basenie porównywałam do dziewczyn, tęsknota się włączyła. Na szczęście nie byłam z tym sama ;). 

Nie zrozum mnie źle- to był naprawdę fajny czas razem. Pozwolił nam się oderwać, zbliżyć do siebie. Bardzo potrzebny czas. Dlatego też nie zawahamy się pojechać jeszcze nieraz bez dzieci- ale na tydzień to raczej nie (są też fajne 3-4 dniowe pobyty, wiesz?). 

Ten wyjazd pokazał nam jak bardzo chcemy, by dziewczyny uczestniczyły we wszystkich fajnych chwilach. Mimo, że nie było w hotelu zjeżdżalni dla dzieci to jednak sama zabawa w basenie by im się podobała (tak było przecież w zeszłym roku). 

Dobrze było wyjechać i to odczuć. A tymczasem wróciliśmy z fajnymi wspomnieniami i zdjęciami, na których w końcu jesteśmy we  dwoje (a to rzadko się zdarza! ;)).

avra imperial hotel

A Wy macie już dłuższy wyjazd bez dzieci za sobą? 

avra imperial hotel

P.S. Ostatnie dwa zdjęcia to dzieło hotelowego fotografa, daje radę- co nie? 🙂

 


JEŚLI MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ, TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY: 

  • podlajkujesz go albo udostępnisz (wpis TUTAJ) 
  • pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
  • zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco) ????
  • dołączysz do nas na Instagramie

 

Podziel się