Córeczko… Chroniłam Cię, dbałam o Ciebie. Twoje bezpieczeństwo było moim priorytetem. Żywiłam Cię, dbałam o to, by niczego Ci nie brakowało. Byś rosła zdrowo. 

Ale minęło, upłynęło 9 miesięcy i zmienił się Twój świat.

Przyszłaś na nowy, a on ma wiele wad.

Nie prosiłaś, by być jego częścią. Nie takiego kraju, świata, chciałam dla Ciebie.

Przepraszam, że przyszło Ci żyć w miejscu, w którym za nic ma się wypracowane z trudem i przez lata kompromisy. Gdzie prawa kobiet do decydowania o swoim ciele próbuje się zepchnąć na margines.

Gdzie poród może stać się traumą, bo standardy okołoporodowe nie będą już przestrzegane. Coś, co jest normą w cywilizowanym świecie, u nas nie. Przepraszam Cię.

 

Nie takiego świata chciałam dla Ciebie.

 

Próbuję Ci wpoić miłość do ojczyzny, pokazać jak wiele jest wart patriotyzm. Jak ważne jest poszanowanie dla drugiej jednostki. A za oknem same podziały. Co to za kraj, w którym różnice są bardziej widoczne, niż wspólne dobro?

Miejsce na ziemi, w którym ciężko oddychać, bo smog to jego drugie imię, zaraz po Smoleńsku.

 

Co to za kraj, co to za świat, w którym moje dzieci nie mogą czuć się bezpieczne?

 

Co to za kraj, w którym szerzy się homofobia. A ja wracając do domu z centrum Gdyni o godzinie 23 w sobotę,muszę dzwonić na policję, bo właśnie jestem świadkiem tego, jak grupa mężczyzn kopie leżącego Ukraińca (jak wywnioskowałam z niecenzuralnych słów kierowanych pod jego adresem). Pod kościołem…

 

I boję się.

 

Co to za kraj, w którym żyjąc boję się o przyszłość. Swoją i swoich dzieci.

 

Boję się. Teraz o przyszłość, a już wkrótce zapewne- wyjść z domu. Bo na zewnątrz wystarczającym powodem, by pobić drugiego człowieka jest to, że mówi w obcym języku, albo ma inny odcień skóry.

Co to za świat, w którym ciągły strach jest wszechobecny. Gdzie zamach terrorystyczny już nikogo nie dziwi. W którym wspólne świętowanie nadchodzących Świąt na jarmarku może skończyć się tragedią.

Gdzie ludzie przypatrują się jak morduje się niewinną ludność cywilną w Aleppo, bo ważniejsze są interesy.

Przykro mi, że wydałam Cię na TEN świat. On nie zasługuje na Ciebie. Ty zasługujesz na NORMALNOŚĆ.

Staram Ci się ją dać.

Choć czasem wątpię, na ile dam radę. Bo co ze mnie za matka skoro sama drżę na myśl o tym, co będzie potem.

Jakie jeszcze prawa zechce zabrać nam partia rządząca, jakie jeszcze poczucie bezpieczeństwa rozszarpią bomby, czy rozjadą kołami ludzie, którzy zawładnęli teraźniejszością….

Jedno Kochana wiedz.

 

Postaram się.

 

Chcę byś wiedziała, że to nie świat jest zły, a ludzie żyjący na nim. Na szczęście NIEKTÓRZY.

Chcę wierzyć, że większość jest dobra. Większość, która ma prawo sprzeciwić się temu, co własnie trwa. Głośno i wyraźnie.

Chcę wierzyć…

 

*Zdjęcie autorstwa DONNIE

Podziel się