Zostajesz mamą i zaraz „wszyscy” dają sobie prawo do tego, by mówić Ci jak masz karmić, co masz zakładać dziecku, jak masz je nosić i czy w ogóle.
Zupełnie jakbyś miała na czole napisane- potrzebuję Twojej porady, albo: nawet jak nie potrzebuję znać Twoje zdanie to i tak wiem, że się nim ze mną podzielisz.
Dzisiaj o tym bez czego świeżo upieczona mama się nie obejdzie. Skąd zatem taki wstęp? Bo wielu ludzi uważa, że młodzi rodzice bardzo pragną dostawać:
DOBRE RADY
I mimo, że bardzo byś chciała droga mamo przeżyć swoje macierzyństwo bez uwag osób z rodziny, czy zupełnie obcych ludzi to bez tego się niestety nie obejdzie. Dlaczego? Bo taka już jest mentalność- rodzisz dziecko i staje się ono dobrem narodowym. I choć wiadomo, że inni mają dobre intencje to jednak wiem, że Tobie może już głowa puchnąć od tych wszystkich uwag. Wiem co mówię- przerabiam to właśnie po raz trzeci 😀
A jakie to są te „dobre rady”? Zerknij poniżej. Wygląda znajomo?
@mamine.skarby Czy Wy też macie nieraz dość „dobrych rad” 😁? #mama #mamynatiktoku #mommy #baby #niemowle #noworodek #mamaisynek ♬ Unstoppable – Sia
PORADNIKI
Może trochę przekornie, bo wiadomo, że młoda mama obejdzie się bez poradników rodzicielskich. I owszem. Jednak uważam, że one są niebywale pomocne, gdy chcemy trochę podyskutować z osobami z punktu powyżej. Jak obalić każdą „dobrą radę”? Posługując się badaniami, które udowodnią jej błędne założenie. I tak przykładowo:
„Nie noś, bo się przyzwyczai”- które tak często można usłyszeć, kiedy nosisz dziecko na rękach przy innych ludziach. To mit głęboko zakorzeniony w naszej kulturze. A przyczyną takiego sposobu myślenia jest raczej brak wiedzy z zakresu rozwoju mózgu niemowlęcia.
Ludzki noworodek jest genetycznie przystosowany do bycia noszonym i tego noszenia potrzebuje. Psychicznie i fizycznie, ponieważ jest noszeniakiem. Co to oznacza? W latach ’70 wyróżniono kategorię „noszeniaki”, do której przydzielono zarówno zwierzęta, jak i ssaki. Do tej kategorii trafił również człowiek z uwagi na uwarunkowania genetyczne. Potomstwo z tej kategorii przychodzi na świat zupełnie niesamodzielne i zależne od rodzica, a niektóre z życiowych procesów są skorelowane z ciałem matki, np. temperatura, czy głód.
To wszystko można przeczytać w wartościowym poradniku rodzicielskim. Nie wahaj się zatem sięgnąć po odpowiednią lekturę, by wyprowadzić innych ludzi z błędu 🙂
PAMPERSY
Pampersy to takie dobro, w które trzeba się zabezpieczyć już na etapie przygotowania torby do szpitala. Bez nich raczej ciężko się obejść, gdy zaczynasz macierzyńską przygodę. Pieluchy to bez wątpienia „must have” wyprawkowe. A z pampersami tak szybko się nie rozstaniesz jako mama. Zatem przywyknij do tego, że bez pieluch się nie obejdzie.
MOKRE CHUSTECZKI
Nie wiem jak mamy funkcjonowały w erze przed chusteczkami nawilżanymi. Jak dla mnie to niemożliwe nawet w wyobrażeniach. Nie wspominając o tym, że mokre chusteczki świetnie nadają się do wielu innych rzeczy- nie tylko wycierania dziecięcej pupy.
Na co warto zwrócić uwagę kupując chusteczki nawilżane? Na skład- niech ich głównym składnikiem będzie woda.
LAKTATOR
Pewnie znalazłby się osoby, które stwierdzą, że laktator to sprzęt zbędny. Jednak ja już na etapie przebywania w szpitalu po porodzie usłyszałam, że lepiej zaopatrzyć się w laktator, by stymulować laktację. A teraz- miesiąc po porodzie, nie ma dnia, bym z niego nie korzystała.
I choć drażni mnie już sam dźwięk laktatora to jednak widzę, że znacznie usprawnił mi karmienie piersią. To taki sprzymierzeniec, gdy mleczna droga od początku nie jest prosta, a wręcz wyboista.
Warto jednak zwrócić uwagę na jakość tego sprzętu. Niech będzie to lepiej elektroniczny laktator, a nie ręczny. Ułatwiajmy sobie życie jak tylko się da. Nowy członek rodziny to wystarczające wyzwanie.
CHUSTA DO NOSZENIA
Apropos ułatwiania sobie życia 🙂 Noworodek potrafi spędzić pół dnia na rękach mamy. Albo i więcej.
Chusta do noszenia dziecka pozwala mieć przy tym wolne ręce. To często jedyne wybawienie, gdy mamy w domu high need baby. Czy da się bez niej obejść? Na pewno. Jednak kiedy już raz zobaczysz jak bardzo chusta może Ci się przydać to uwierz mi- zbyt łatwo z niej nie zrezygnujesz.
MLEKO MODYFIKOWANE
Wszyscy wiemy, że mleko matki jest najlepsze dla dziecka. Czasem jednak już w szpitalu okazuje się, że maluch musi być dokarmiany. Tak było w naszym przypadku. Przyczyny mogą być różne- słaby odruch ssania, zasypianie przy piersi, zbyt duży spadek wagi.
Maksymilian już w szpitalu dostawał zastrzyk z mlekiem modyfikowanym. Po powrocie do domu była walka o karmienie- przystawianie do piersi, ściąganie pokarmu laktatorem, dokarmianie. Kiedy okazało się, że żółtaczka zbyt długo trwa znów pojawiło się zalecenie, by dokarmiać mm, by szybciej ją pokonać.
Zatem mleko modyfikowane dla dzieci zagościło w naszym domu i na początku drogi- nie mogłam bez niego się obejść. Wiem, że jest sporo mam, które mają podobne doświadczenie.
Jeśli chodzi o mleko modyfikowane to wybór jest ogromny- i jeśli jest taka konieczność to warto sprawdzić jaki produkt służy naszemu dziecku.
OTULACZ DLA NIEMOWLAKA
Otulacz to taka pierwsza pościel noworodka oraz niemowlaka do 3 miesiąca życia. Otulacz imituje uczucie ciasnoty w brzuchu mamy z okresu ciąży, daje poczucie bezpieczeństwa noworodkowi. Ponadto wydłuża sen malucha oraz zmniejsza objawy kolki.
U nas świetnie się sprawdza i widać jak bardzo pomaga niemowlakowi spać.
WSPARCIE MĘŻA I BLISKICH
Cieżko się bez tego obejść. Świeżo upieczona mama potrzebuje jak tlenu nie wspomnianych wcześniej „dobrych rad”, ale właśnie wsparcia, zrozumienia i bycia blisko. Gdy masz takie osoby obok- to czujesz, że możesz góry przenosić.
Oczywiście- nie wspominam tutaj o dość oczywistych gadżetach wyprawkowych, jak ubranka, wózek, łóżeczko, bujaczek, mata, czy wanienka do kąpania malucha. Celowo zwracam uwagę na te nieco mniej oczywiste, a jednak w moim mniemaniu potrzebne. Czy mama się bez tego nie obejdzie? Ja jestem mamą i pisze to z mojej perspektywy. Jednak każda z nas jest inna i powinna zrobić swoją listę „must have”. Taką, która będzie jej odpowiadała. Moja lista to jedynie podpowiedź.
*Materiał partnera
**Zdjęcie tytułowe zrobione przez Mamikamera
JEŚLI MYŚLISZ, ŻE JESZCZE KOMUŚ MOŻE SIĘ PRZYDAĆ, TO BĘDZIE MI MIŁO, GDY:
- podlajkujesz go albo udostępnisz (wpis TUTAJ)
- pozostawisz po sobie ślad w formie komentarza
- zaobserwujesz mojego Facebooka (wtedy będziesz ze wszystkim na bieżąco)
- dołączysz do nas na Instagramie