Co prawda Lilka skończyła tydzień w sobotę, ale w poniedziałek wyszłyśmy ze szpitala i dlatego też tydzień we czwórkę mija dzisiaj.
A jak nam minął?
Trzy słowa: Łatwo nie było 😉
A najlepsze jest to, że łatwiej nie będzie, bo teraz jest najlepszy okres: Lila tylko je i śpi, a tata L&L ma wolne.
Niedługo jednak wróci do pracy i zrobi się ciekawiej 😉
Ale po kolei 🙂
Najlepsze było wyjście ze szpitala, gdy w końcu po dwóch dniach mogłam przytulić Laurę. Obie mocno tęskniłyśmy..
Wtuliła się i tak siedziała ze mną 10 minut, jakby nie mogła uwierzyć, że jestem.
Od początku też była zaciekawiona nowym członkiem rodziny. Podchodziła i mówiła „Dzidzia”.
Lubi się przytulać do Lilki, choć za każdym razem z drżącym sercem na to patrzę, bo kładzie główkę na jej główce i mam wrażenie, że ją może zgnieść..
Ale pozwalam jej na to, bo wiem, że dzięki temu się do niej zbliża.
Z rana Lorcia przychodzi i pierwsze co, to patrzy na kołyskę, czy jest Lilka.
Gdy mała zaczyna płakać, ona od razu przybiega i mówi „O nie”, pokazując palcem na Lilę.
Nasza starsza córcia próbuje też zwrócić na siebie uwagę. I tak uwielbia przesiadywać w foteliku Lilki (jakby chciała pokazać: „Ja też jestem mała dzidzia”).
Znacznie częściej domaga się mleka… I mamy mały kryzys jedzeniowy. Najchętniej piłaby tylko mleko. Po dzisiejszym dniu widzę, że w tej kwestii robimy małe postępy…
Największym problemem od czasu powrotu było jednak karmienie małej. Laura nie rozumiała, że tyle to trwa i dlaczego mama siedzi tyle z dzidzią. Wołała „mama” i płakała, bym gdzieś z nią poszła…
Podobnie, gdy przychodzi pora kąpania- jak mama ubiera Lilkę…
Wiele rzeczy mamy jeszcze do poukładania, a Lorcia potrzebuje też więcej czasu, by przywyknąć ale wierzę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Do naszych prywatnych „sukcesów” mogę zaliczyć natomiast wyjście samej z dziewczynkami. Jednak już widzę, że bardzo przyda się zawsze ta druga osoba do pomocy. Myśmy poszły po babcię, a potem na plac zabaw, gdzie Laura mogła się wyszaleć. Ona ganiała z babcią, a w tym czasie Lilka się zbudziła…
Ciężko by mi było ogarnąć sytuację, gdybym była sama…
Tak sobie radzimy 🙂
A ja korzystam z każdej chwili, kiedy Lila śpi, by pobyć trochę z Laurą.
A bez brzuszka jest mi łatwiej z nią „szaleć” 😉
U mnie też już tydzień we czwórkę.
Śliczne dziewczynki :)))
Gratuluję!!!! No to się zgrałyśmy 🙂
Jej ze lzami w oczach patrze na Was! cudowna rodzinka, a Laura potrzebuje czasu i tak uwazam ze sie spelnia w roli starszej siostry skoro sprawdza czy Lilka jest i reaguje na jej placz 🙂 buziaki dla dziewczyn :*
Wspaniałe dziewczynki. Jednak Laura jest też jeszcze mała, więc faktycznie jest ciężko. Trzymaj się 🙂
Powodzenia! 🙂 no i pozazdrościć można Ci figury 🙂
Dziękuję 🙂
Śliczne dziewczynki, w końcu się zżyją i jedna nie będzie widziała świata bez drugiej 🙂
W życiu bym nie uwierzyła,że tydzień temu urodziłaś!
Śliczne masz córeczki 🙂
Między moimi dzuewczynami jest 18msc różnicy (bez9dni dokładnie) i o ile początki do łatwych nie należą (po 5dniach zostałam sama), tak ogólnie to genialna różnica wieku – zazdroszcze im – jako jefynaczka – tej wiezi, którą mają 😉
Ta różnica wielkości jest obłędna – aż niewiarygodna ♡
U nas jest 18 miesięcy z hakiem 🙂 Liczę na to, że przez małą różnicę wieku będą się potem dobrze dogadywały.
Pozdrawiamy!
Ściskamy mocno! 🙂 Wyglądasz… przepięknie (jak zawsze). :*
Heh dziękuję Kochana :*
Mam chłopców rok po roku- najtrudniejszy pierwszy rok a w sumie 3 pierwsze miesiące. Poukładasz sobie wszystko i będzie ok:)
Tak się właśnie nastawiam- by przeżyć ten pierwszy rok 😉
Śliczne masz córeczki:) Gratuluję, że odważyłaś się tak szybko pójśc na spacer z obiema i do tego prawie sama. Jak Ci się sprawdza ten wózek?? Zastanawiałam się z mężem, czy go kupować i w końcu zrezygnowaliśmy, bo synek nie chce siedzieć w wózku. Co do wychowywania dwójki dzieci, to ja już jakoś sobie wszystko układam, ale jeszcze jest sporo trudnych sytuacji i scen zazdrości synka. Moja córeczka niedługo skończy 3 miesiące, a Tomek jeszcze nie za dobrze radzi sobie z tym, że mam bierze na rączki „kogoś innego”. Może u Ciebie będzie lepiej nieco szybciej, bo dziewczynki są pod tym względem (ponoć) bardziej wyrozumiałe:) Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo siły:)
Dzięki Kamila:) Co do wózka to nie wyobrażam sobie wyjścia bez niego… Laura jak chce to chodzi za rękę ale jak coś zobaczy, co ją zainteresuje to potrafi pobiec bez uprzedzenia. U nas na szczęście siedzi w wózku bez problemu ale na razie jest on nowy i siedzi z przodu, więc zobaczymy na jak długo…
Co do scen zazdrości to u nas też się pojawiają- szczególnie podczas karmienia. Ale zauważyłam, że jak karmię z butelki małą to jest lepiej i mam też wtedy wolną jedną rękę, by móc bawić się z Laurą.
Trzymam kciuki, by u Was z dnia na dzień było coraz lepiej!!
Piekne jestescie dziewczyny!!! Laurka sie niebawem zrozumie,ze Lilcia potrzebuje teraz wiecej maminej uwagi, angazuj ja w podawanie roznych rzeczy dla siostrzyczki, np reczniczek przed kapiela, smoczek itd, wtedy bedzie sie czula tak samo wazna i potrzebna:):). Buziaki i pozdrowionka dla calej rodzinki!!:)
Ta metoda świetnie się sprawdza- Laura chętnie pomaga, gdy jest moment przewijania i widać, że wtedy czuje się potrzebna 🙂
Pięknie wyglądasz, a Malutka jest słodka.
Wielkie brawo dla starszej siostrzyczki za to, że świetnie sobie radzi! 🙂
Pięknie wyglądacie wszystkie 3:)
Dziękujemy :*
Kochana ślicznie wyglądasz a i Twoja rodzinka przecudna – gratuluję i ściskam :*
Twoja córeczka to wspaniała starsza siostra:) która dba o młodszą.
Super patrzy się na tak piękny widok – kochane rodzeństwo!
wyglądacie przepięknie
pozdrawiam
Śliczne córeczki:) Laura ma urocze dołeczki jak się uśmiecha:) A Ty świetnie wyglądasz, nie widać że rodziłaś tydzień temu:)
Pięknie razem wyglądacie :))
Az się milo na serduszku robi 🙂
Dziękuję wszystkim za budujące komentarze :**
ehhh pamietam doskonale jak to bylo u nas 🙂 minęły juz trzy lata … ehhh jak ten czas goni 😀
Boże, mnie to samo czeka, może i nawet dzisiaj, a może jutro, mamy dzieci w podobnym wieku.Tak miło się czyta że malutka była ciekawa siostry, ja się zastanawiam jak to będzie u nas kiedy braciszek się narodzi…Też mamy taki wózek, też nosiłyśmy i będziemy nosić się w chuście, też mamy kosz mojżeszowy i będę tu zaglądać chyba częściej, bo widzę tyle wspólnego:) A zastanawiam się, czy córka nie nabierze ochoty na ” uwstecznienie się” przy młodszej dzidzi…jak to jest u was?Pozdrawiam was bardzo serdecznie
U nas się zaczyna „uwstecznianie”. Laura chodzi wszędzie z pieluchą tetrową, ciągle domaga się mleka, a nawet bierze smoczek Lilki do buzi… To ostatnie najbardziej mnie zdziwiło, bo ona była anty smoczkowa od urodzenia i nie miła nawet swojego smoka, a teraz tak chętnie podbiera młodszej córci. Wszystko po to, by zwrócić na siebie uwagę…
Ale myślę, że z czasem wszystko się unormuje.