Laura skończyła w piątek 2,5 roku. Chciałam, by z tej okazji dostała jakiś drobiazg.
Pytam się zatem mojej córy:
M: Kochanie, co by chciała dostać? Marzysz o czymś?
L: Kota
M: Ale przecież masz już dwa kotki (pokazuję na jej maskotki)
L: Nie takiego kota. Chcę kota, jak ma babcia Misia.
„No to się zaczęło”, pomyślałam. Babcia Marysia ma prawdziwego kota, którego notabene oddaliśmy dziadkom pod opiekę (bo to był nasz kot), gdy się Laura urodziła.
Nie uśmiecha mi się mieć żywe zwierzątko, przy dwójce małych dzieci. Musiałam pójść z córą na kompromis.
Obiecałam jej zwierzątko, którym będzie się musiała opiekować. A potem zaczęłam szukać.
A dzięki www.smyk.com znalazłam 🙂
Sami zobaczcie jakie nietypowe zwierzątko u nas zagościło.
Zabawki z serii Little Live Pets to świetna alternatywa. Dziecko jest szczęśliwe, bo ma swojego małego przyjaciela, który wygląda jak żywe stworzenie. Motylek macha skrzydłami nawet na rączce dziecka!
W skład zestawu wchodzi akumulator, gdzie zabawka jest ładowana oraz uchwyt do prezentacji.
Lorcia była zachwycona. A ja mogłam przy okazji nauczyć ją nieco delikatności- nie można jej było dotykać skrzydełek motylka, by mógł nimi machać. Świetnie sobie poradziła.
Lila też cieszyła się na widok nowej zabawki. Jednak jest na nią za mała i szybko mogłaby zniszczyć motyla. Teraz Laura ma misję- pilnuje, by Lila nie zabierała motylka. A to jest jej bardzo na rękę. Tą jedną zabawką nie musi się dzielić z młodszą siostrą.
A na koniec filmik 🙂
Fajny ten motylek 🙂 I faktycznie uczy dziecko delikatności 🙂 To ma Laura zajęcie teraz
Ma zajęcie i to jakie odpowiedzialne 🙂
Świetny pomysł z motylkiem 🙂 Laura jaka delikatna cudowna
:))
Hah za naszych czasow nie bylo takich bajerow 😀 i ja motyle łapałam do słoika 🙂
A co do zwierzat – ja uwielbiam psy, nie wiem jak Ty? Ale sa niektore rasy ktore sie nadaja na nianke dla malego dziecka – serio, pilnuja by sie nie uderzylo o nic, zabawiaja, wypas max 🙂
Kasiu ja w ogóle uwielbiam zwierzęta. Zanim się urodziła Laura to mieliśmy w domu kota i psa. Pies był u nas ok 5 miesięcy – shih tzu. Ale mieszkanie w bloku mu nie służyło (sąsiadom też) i oddaliśmy go znajomym, którzy mają domek i spokojnie mógł się wybiegać.
Teraz nie wyobrażam sobie mieć psa, którego trzeba wyprowadzać. Może kiedyś, jak będziemy mieć domek… Ale teraz to by się psina męczyła tylko 🙁
moja kolezanka ma yorka i wozi swoja chyba roczna corke w wozku i przy okazji pies idzie na spacer ;p malo tego – on jest leniwy i czesto ze spaceru wraca na dole pod wozkiem ;p mowi ze go wyprowadza 2x dziennie po 5 min bo on wiecej nie chce ;p
super!
A Laura jakie podejście ma! genialnie chwyta 🙂
Byłam w szoku, bo nawet nie wiedziałam, że potrafi być tak delikatna 😀
Czego to ludzie nie wynysla;)fajnie wybrnęłaś z tematu
Faktycznie coraz to nowe wynalazki się pojawiają. Przynajmniej jest w czym wybierać 🙂
Świetny ten motylek, my z tej serii mamy ptaszka a właściwie Wiktor ma.
Ptaszki też fajne są z tej serii 🙂
😀 Sama chętnie takim bym się bawiła 🙂
😀 ja właśnie tak robię 🙂
Wcale się nie dziwię 😀
Czego to teraz nie wymyślą;) faktycznie super alternatywa:) aczkolwiek mnie by szkoda było oddawać kotka. Sama mam 2, a moja 10-cio miesięczna córa je po prostu uwielbia i aż cała podskakuje gdy tylko któregoś widzi:)
Mi też było szkoda oddawać Niuńka (bo tak się nazywał nasz kot). Jednak po urodzeniu Laury stał się bardzo zazdrosny. Po dwóch akcjach, gdy próbował Lorcię podrapać po twarzy, gdy nie patrzyliśmy, obawiałam się, że go nie upilnuję, gdy zostanę z Lorcią sama (bo wtedy mąż miał jeszcze wolne, gdy sytuacje miały miejsce). A teraz ma lepiej niż u nas w bloku. Mieszka z teściami w domku, wychodzi na dwór kiedy chce, a u nas nie był wyprowadzany. Także jemu jest dobrze 🙂
Aaa to zmienia postać rzeczy. My mamy dwie kotki. W sumie to obawiałam się ich reakcji jak się pojawi córeczka, ale jest ok na szczęście. Jedna mija ją szerokim łukiem, a druga nawet daje się pogłaskać, no chyba że pieszczoty Małej są zbyt intensywne to wtedy następuje ewakuacja kota;)
Wow. Pierwszy raz widzę taką zabawkę. Ktoś miał naprawdę dobry pomysł 🙂 Dziecko zadowolone i rodzić może odetchnąć z ulgą 😀
Same korzyści 🙂
śliczna zabawka, a Laura jest taka delikatna :))
Aż sama byłam w szoku 😀
Kto wymysla takie cudowne zabawki 🙂 Udany prezent nie ma co i wazne ze malej sie spodobal.
Dokładnie tak, jak piszesz. Co też ludzie nie wymyślą 🙂
Wspaniały motylek 🙂 Fajna alternatywa dla żywego zwierzątka. Nawet nie wiedziałyśmy, że takie coś istnieje.
Śliczny motyl 🙂