Nie chcę żałować, że dziś przytuliłam Cię o jeden raz za mało. Nie chcę żałować, że słowo kocham padło tylko raz. Nie chcę żałować, że inne rzeczy okazały się ważniejsze, że czas się skrócił niemiłosiernie.
Nie chcę żałować niedotrzymanej obietnicy.
Nie chcę żałować, że powiedziałam o jedno „Za chwilę” za dużo.
Nie chcę żałować, że krzyknęłam za głośno, gdy mogłam wytłumaczyć.
Nie chcę żałować, że starałam się za mało.
Nie chcę żałować, że nie umiałam się zatrzymać, gdy obowiązki zaczęły się piętrzyć.
Nie chcę żałować tego, że wciąż wymagam od siebie więcej i więcej. A człowiekiem tylko jestem.
Nie chcę żałować, że nie wywołałam jeszcze jednego uśmiechu na Twojej buzi.
Każdego „nie” wypowiedzianego bez zastanowienia, nie chcę również żałować.
Nie chcę pożałować, że mogłam dziś chodzić z Wami po kałużach, a tymczasem patrzyłyśmy przez okno jak krople uderzają o szybę.
Nie chcę żałować tej jednej bajki puszczonej, by móc odpowiedzieć na pilnego maila. Tego, który nie mógł poczekać.
Nie chcę mieć wyrzutów, gdy moje myśli błądziły gdzie indziej, w czasie gdy budowałyśmy największą wieżę świata.
Nie chcę żałować tych chwil, które już minęły.
Nie chcę żałować, a wciąż to robię. Rachunek sumienia pod koniec dnia wystawiam.
Patrzę na te oczka zamknięte, malutkie rączki które jeszcze przed snem domagały się, bym była blisko. I choć nie chcę żałować to wiem, że to silniejsze ode mnie. Bo zasługujesz na wszystko co najlepsze.
Nie chcę żałować i dziś już nie będę. Bo jutro jest nowy dzień. A nawet nowy weeekend.
Niech to będzie Nasz weekend. Niech nic nie okaże się ważniejsze. Telefon odłożę, komputer zamknę. Praca kilka dni poczeka.
Zrobię wszystko, by nie żałować… a Ty?
Piekne ❤
w niedziele mamy Piknik rodzinny i chcę się bawić świetnie z moimi dziećmi z dala od komórki i komputera 😀 dziś byłam z córeczką na spacerze w lesie i było cudownie 😀
Agata! Dobry plan :*
U nas dziś lało do 17, potem przerwa do 19 i wichura z burzą… Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej- musi, bo plany mam od rana do wieczora 🙂 Udanego weekendu :*
Zdarzaja sie nam, zwyczajnym matkom, w ciagu naszego cudownego macierzynstwa dni gdy frustracja i zmeczenie bierze gore. Rachunek sumienia jest wtedy straszny… Zyjemy z dnia na dzien, odkladajac pewne rzeczy na jutro – obysmy mogly wszystko realizowac tak by nic waznego nam nie uciekalo????
Oby! 🙂
Robienie wszystkiego co uszczęśliwia nas, czego nie będziemy żałować jest także radością dla naszej rodziny. Często zdarza się, że zapominamy co w życiu jest ważne …
Pozdrawiam :*
Zbyt często…
:*
Pewnie, maluchy tak szybko rosną, zaraz będą dorosłe i w domu będą tylko spać. Trzeba korzystać i spędzać razem tyle czasu ile tylko się da. Pozdrawiam. 😉
Zgadza się, zanim się obejrzymy- dzieciństwo minie. Pzdr!
W tygodniu zyjemy szybko bo praca przedszkole dom czas ucieka szybko ale weekendy zawsze spędzamy razem…..no z małymi wyjątkami. Dzieciakom zapewniamy wyjścia atrakcje wyjazdy…myślę że nie jest z nami rodzicami aż tak źle. Doceniamy co mamy. ????obecnie lans nad morzem z mnóstwem atrakcji całą rodzinka w komplecie.
gdyby się tak dało, by móc nie żałować dosłownie niczego!!!! najważniejsze, że się staramy i w większości wypadków nam to wychodzi 🙂
Zgadza się- ważne, że się staramy. A dzieci to widzą 🙂
Ja też nie chcę żałować… Mimo, że czasami podczas takiego wieczornego rachunku sumienia biję się w pierś, że mogłam zrobić coś lepiej, że mogłam dać z siebie więcej, że mogło być inaczej, pełniej. Ale staram się bo w końcu moje dzieci to moje dwie największe wartości.
A starać się warto 🙂
Oj tak! Czas z nią jest bezcenny zarówno dla niej, jak i dla nas!
nikt nie chce żałować
Nie będziemy żałować 😀
Kolejny piękny tekst, dajacy wiele do myślenia
nie chce załować ze ….no włąsnie nie chce;) i dąze do tego 🙂
Ja dośc często w weekendy odkładam wszystko na bok 🙂 W tygodniu mam z tym ostatnio kłopot, zwłaszcza odkąd wróciłam do pracy, ale powoli przyzwyczajam się do nowego rytmu, mam duże wsparcie w mężu i dajemy radę razem we trójkę posiedzieć i wyłączyć się przed światem 🙂
Staram się nigdy nie żałować, ale niestety nie zawsze da się odłożyć pracę na kilka dni! Przyzwyczaiłam się już do pracy w nocy, gdy córka śpi 🙂