Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w tym artykule. Sporo z nich pojawiło się jak wrzuciliśmy informację o tym, że polecieliśmy do Legolandu z okazji 10 urodzin Lili. Zatem tym wpisem pragnę rozwiać wszystkie wątpliwości 🙂

Termin wyjazdu

Wybraliśmy termin wyjazdu zbliżony do daty urodzin Lili. To był pierwszy weekend, gdy Legoland był otwarty: 23-24.03.2024.
Jak się okazało wyjazd w tym terminie miał plusy i minusy. Na plus było to, że był weekend, a jednak nie było sporo kolejek do atrakcji. Dlaczego? W marcu pogoda w Danii jest dość kapryśna. Im bliżej było wyjazdu to prognozy wskazywały, że to będzie raczej deszczowy czas… Na szczęście deszcz był raczej przelotny i zdarzało się, iż wychodziło słońce. 
Co istotne- znakomita większość atrakcji w Legolandzie jest położona na otwartej przestrzeni, zatem pogoda odgrywa tu niemałe znaczenie. 

Dojazd

Zdecydowaliśmy się na przelot samolotem. Dlaczego? Ponieważ lotnisko w Billund w Danii jest bardzo blisko Legolandu. Dzięki czemu potem mogliśmy zaoszczędzić czas i skupić się na całodziennym pobycie w Legolandzie. 

Bilety lotnicze z Gdańska do Billund w Danii (w tą i z powrotem) za rodzinę 5 osobową (dwójka dorosłych i trójka dzieci: 11, 10 i prawie 2 latek) wyszły nas 1400 zł brutto.

Lot samolotem trwał zaledwie 1 godzinę i 10 minut. Zatem przelot nie był męczący ani dla nas, ani dla dzieci. 

Jednak dla naszego niespełna dwulatka warto było wziąć kilka zabawek, by zająć jego uwagę podczas lotu. 

Przylecieliśmy w sobotę wieczorem, nocleg w Billund, a potem całą niedzielę spędziliśmy w Legolandzie. Powrót w poniedziałek przed południem. 

Nocleg

Podziel się