W najbliższym czasie czeka nas zakup podwójnego wózka. Głównie dlatego, że nie wyobrażam sobie spacerów po porodzie z Laurą grzecznie idącą koło mamy i gondoli. Ona jest jeszcze na takim etapie, że chce wszędzie podbiec, gdy coś ją zaciekawi i długo (przynajmniej na zewnątrz) za rękę nie chce chodzić… Stąd też pomysł na podwójny wózek, gdzie Laura będzie mogła spokojnie…
Długo nosiłam się z zamiarem, by spożytkować jakoś swoją energię i znaleźć jej ujście… Myślę, że znalazłam dobry sposób- ale z drugiej strony nie mnie to oceniać. Stąd ten post. Chcę Wam trochę przybliżyć to, czym się zajęłam ostatnio i oczywiście poznać Waszą opinię na ten temat. Mam sporo pomysłów- zobaczymy jak z realizacją…. Ale od początku 🙂 Jakiś czas…
Dzisiaj będzie o ciekawym produkcie, który trafił w moje ręce.Na początku byłam przekonana, że nam się nie przyda. Jednak skusiłam się i tak trafił do nas Pakiet próbny StickerKid. Składał się on z 60 małych naklejek (za zdjęciu te na różowym tle). Można je przykleić na zabawki, butelki, okulary itp. Według producenta wytrzymają używanie w mikrofalówkach, zmywarkach do naczyń, zamrażarkach…
Tak to już jest, że Święta mijają za szybko… U nas też tak było. Widzę tylko jeden pozytywny aspekt kończących się Świąt- koniec objadania się. Bo jeszcze jeden dzień i w nic się nie zmieszczę (a ciążowy brzuszek wcale nie pomaga ;)). U nas było miło, rodzinnie z mnóstwem prezentów. Laura była w siódmym niebie. To już nie ta sama…
Dzisiejszy post przedstawia filcowe ozdoby.Jakiś czas temu zapragnęłam, aby na choince zawisły ozdoby przygotowane przeze mnie, oczywiście przy pomocy córci. Bardzo mi się spodobały ozdoby z filcu, które znalazłam w internecie. Właśnie one były dla mnie inspiracją. Zobaczcie co z tego wszyło 🙂 Zaczynamy od renifera. A do niego jeszcze miniaturka, by Laura miała oryginalną opaskę świąteczną. Potem przyszedł czas…
Jakiś czas temu zaczęliśmy mały remont w sypialni, by stworzyć z niej pokój dla Laury (a w przyszłości też dla drugiego maluszka). Obiecałam, że pokażę Wam ostateczny efekt. Tak więc robię, choć trochę jeszcze rzeczy bym w nim pozmieniała, jednak to wszystko przyjdzie z czasem 🙂 Pierwsza rzecz. Zastanawialiśmy się nad fototapetą, która optycznie powiększyłaby dość wąski pokój. Z początku…
Już jakiś czas nosiłam się z myślą, by uszyć coś Laurze. Problem polegał na ty, że nigdy nic nie szyłam na maszynie. Ba! Nawet jej nie posiadałam 🙂 Z pomocą przyszła mama, która udostępniła mi swój stary model Łucznika i poddała krótkiemu szkoleniu. Przyznam się szczerze, że to wcale nie jest takie proste. Nie tyle szycie (choć jeszcze nie uszyłam zbyt…