Niedawno byłam z L&L jako opiekunka przedszkolnej grupy na wycieczce do kina. Cała grupa przedszkolaków szła na bajkę „Potworna Rodzinka”.

Bajka, jak to bajka pomyślałam- pójdziemy razem, spędzimy miło czas i wrócę z powrotem do pracy.

COŚ POSZŁO NIE TAK

Z miłego spędzenia czasu pozostała jedynie płonna nadzieja, kiedy tylko usłyszałam pierwsze 5 minut filmu animowanego. Bajki, na której była moja 5 i 3 latka. Przez kolejne 5 minut żałowałam, że zabrałam ze sobą Lilę, bo tylko grupa Laury miała iść na ten film.

O co tak naprawdę mi chodzi?

WARTOŚCI POKAZYWANE W TEJ BAJCE, RÓŻNIĄ SIĘ ZNACZNIE OD TYCH, KTÓRE CHCĘ PRZEKAZAĆ MOIM DZIECIOM

To chyba było najtrudniej znieść siedząc w kinie ze swoim dzieckiem, gdy na wielkim ekranie roztaczała się akcja, padały słowa,były zachowania, z którymi jako matka nie chciałam się zgodzić. Ale moje dzieci wraz z 40 innymi siedziały i słuchały każdego słowa. A słowa padały (w moim mniemaniu) niekiedy chamskie. Były promowane zachowania, tak bardzo typowe dla dzisiejszej, masowej kultury.

Liczy się to, by mieć najnowszy telefon, stały kontakt ze światem wirtualnym. Nie dbać specjalnie o relacje rodzinne. A jak Ci jest źle to masz pełne prawo odejść.

Tak było przez ¾ filmu. Co z tego, że puenta była ostatecznie dobra. Skoro trwała jakieś 5 minut. Zresztą moja Laura przegapiła sam koniec, bo poszła do łazienki. Także sam wypad mogłabym uznać za lekko nieudany.

CO MOGŁO WYNIEŚĆ Z TEGO FILMU MOJE DZIECKO?

W filmie przedstawione zostały niezdrowe relacje między ludźmi. Ciągłe pretensje, sprzeczki, awantury, były wypowiadane słowa, które funkcjonują raczej w świecie dorosłych. Dorosłych nieszanujących się ludzi.

Bardzo to przykre, tak sobie myślę. W końcu przekazujesz swojemu dziecku wartości. Mówisz, co jest dobre, a co niekonieczne. A potem przychodzisz do kina i pokazują Twojemu maluchowi, że do rodziców można się zwracać w sposób co najmniej chamski, z rodzeństwem wręcz należy się bić i ponad wszystko dbać o swój wygląd i mieć wypasione gadżety.

Nie mówię, że najnowsze smartfony to zło. Bardziej to, że na wszystko jest odpowiednia pora. A takie wpajanie 5 latkom (nie wspominając, o mojej 3 latce), że liczy się szpan ponad wszystko jest raczej nie na miejscu.

SKĄD SIĘ TO BIERZE?

Nie oszukujmy się jednak- wszystko kręci się wokół kasy. Ten film nie ma ograniczeń wiekowych, a moim zdaniem nadaje się dla dzieci w wieku 9-10 lat albo i wyżej. Jednak to dystrybutor filmu może takie ograniczenia nadać. Nie nadaje z prostej przyczyny. Jakby wprowadził ramy wiekowe to oczywiście wycieczki z przedszkola już by na tej bajce się nie pojawiły. Narażałby się na straty finansowe. Więc taka figa z makiem. Idź człowieku do kina z dzieckiem i miej świadomość, że różnie może to być.

Nie chodzi mi tylko o tą konkretną bajkę. Niektóre filmy są reklamowe jako piękna opowieść, a w kinie okazuje się, że są przepełnione przemocą.

JAK CHRONIĆ NASZE DZIECKO?

Dobra wiadomość jest taka, że możemy mieć wpływ na to, co ogląda nasze dziecko. Zła jest natomiast taka, że nie dotyczy to w większości premier kinowych.

Jest taka strona Common Sense Media, o której dowiedziałam się z bloga Blog Ojciec. Na tej stronie możesz znaleźć większość bajek, a nawet gier. Są one pogrupowane wiekowo, rodzice też wydają na ich temat opinię. Minusem jest to, iż strona jest po angielsku. Jednak z pewnością warto się z nią zapoznać.

A jakie Ty masz zdanie na ten temat? Na czym ostatnio byłeś z dzieckiem w kinie? Podobało Wam się?

Podziel się