Często słyszę to pytanie… I tak naprawdę to sama nie wiem… A raczej nie wiedziałam.
Dopóki tata L&L nie zachorował…. Wtedy zrozumiałam.
Bez niego nie dałabym rady…. Pomaga mi rano przed pracą i wieczorem po pracy. Minął właśnie tydzień, gdy zmogła go angina i to był gorszy tydzień, niż ten, gdy dziewczynki chorowały…
Bo one miały tyle samo energii co zawsze, a ja bez pomocy męża- tej energii znacznie mniej…
Zaczęłam go doceniać…
Przykre jest to, że doceniamy kogoś dopiero po fakcie, nie na co dzień. Dzieje się tak przez natłok obowiązków, niewyspanie, zły humor i inne pierdoły. Właśnie- pierdoły, które przesłaniają nam rzeczywistość.
Cieszę się, że mogę na Niego liczyć, gdy mam cięższy dzień. Żałuję, że w ciągu dnia nie mam tej pomocy…
Wciąż aktualne jest stwierdzenie zawarte w TYM poście: „Ojcem może być każdy, ale tylko ktoś wyjątkowy zostaje tatą…”.
Zostawiam Was z tatowymi zdjęciami- w końcu tak rzadko On się tu pojawia 😉
P.S Już niedługo Dzień Ojca- nie zapomnijcie ;)!
Zdrówka dla super taty 🙂
Fajnie, że tatek ma taki dobry kontakt i garnie się do Dziewczynek.
Zdrówka!
A kto powiedział, że będzie łatwo 🙂 Jedno dziecko to bajka, do tego np takie 2-letnie odchowane :), ale i ta dwójka podrośnie, będzie się bawić, a my będziemy chwilę dla siebie, prawda? 🙂 Niech moc będzie z nami 🙂
Pewnie, że w końcu odetchniemy- tylko na początku musimy się „podwójnie namęczyć” 😉
Kurcze ja cały tydzień funkcjonuję z angina, ból mięśni nie odpuszcza, a zajmuję się dwuletnią córką, gotuje, piorę, sprzątam, przed chwilą nawet ciasto do piekarnika włożyłam, ani razu z moich ust nie wydobyło się zdanie: ale jestem chora, muszę się położyć, tydzień jak każdy inny, wykonuje te czynności co zawsze, nie narzekam, pomijając to, że chodzę wcześniej spać, włosów nie myłam ze 3 dni, bo po prostu nie mam już na to siły. A facet on nie przejmuje się, że tyle pracy, pójdzie spać, bo przecież jest chory, wręcz umierający, jeszcze gdyby ktoś otoczył go szczególną opieką byłby szczęśliwszy. Eh dlatego to my matki jesteśmy matkami, żaden ojciec nie dałby rady.
Heh masz rację- kobieta musi mieć siłę nawet w chorobie- ja gdybym miała anginę to bym funkcjonowała tak jak Ty. Ale z drugiej strony bez nawet drobnej pomocy drugiej połówki to wszystko by było trudniejsze…
Ja nie wiem czy panuję jakiś wirus, bo gdzie się nie obejrzę, wszyscy chorzy na anginę 🙁
Zdróweczka więc życzymy, a zdjęcia naprawdę cudowne!
podobne dziewczynki do tatusia 🙂
zdrówka 🙂
Uwielbiam oglądać zdjęcia Tatusiów ze swoimi pociechami 🙂
Mam podobnie – szczególnie cudnie wygląda niemowlak w silnych ramionach mężczyzny 🙂
W UK właśnie dziś obchodzimy Dzień Ojca i z tej okazji również o Tatusiu u nas na blogu. 🙂
Pozdrawiamy!
Lecę poczytać 🙂
Najważniejsze, że docenienie takiej osoby przyszło w odpowiednim momencie 🙂 Gdyby nie mój mąż po mieszkaniu już dawno biegałyby myszy a pajęczyny były w każdym kącie 🙂
Coś w tym jest- u mnie wcale nie byłoby lepiej 😉