Nieubłaganie zbliża się okres przedświąteczny. Szał zakupowy ogarnął całą Polskę, kolędy w marketach królują w pełni. Mariah Carey zgarnia dodatkowe profity, a my główkujemy jakby tu zmniejszyć dość pokaźną listę prezentów, którą nasze dzieci przygotowały dla Mikołaja.
Dzisiaj chcę Wam przedstawić mój niezawodny sposób na to, by prezenty dla dziecka nie spędzały nam snu z powiek. Wystarczy mieć wszystko przygotowane i kierować się poniższą listą, a gwarantuję, że wszyscy będą zadowoleni.
To jak? Zaczynamy!
1. Zrób z dzieckiem listę prezentów
To absolutna podstawa. Musimy mieć choćby minimalny pogląd o tym, co dziecko chce dostać, o czym marzy. By ten raz w roku móc spełnić największe prezentowe marzenia.
Jak to zrobić? Wystarczy zajrzeć do skrzynki pocztowej- tam znajdziemy całą masę gazetek reklamowych, w których zdjęć zabawek nie brakuje. Wystarczy usiąść z dzieckiem i przeglądać. Moja 4 letnia Laura bardzo upodobała sobie takie „przeglądanie” i przez godzinę potrafiła pokazywać kolejną zabawkę ze słowami: „To! I jeszcze to Mamo, dopisz do listy!”.
Kiedy trwa to w nieskończoność, a stos kartek zaczyna rosnąć to pora na kolejny punkt….
2. Poinformuj, że Mikołaj nie da rady wszystkich prezentów donieść
Bo przecież jest taki stary, schorowany, tyle ma dzieci do obdarowania. Nie możemy przecież narażać go na dodatkowe bagaże do dźwigania. Tym sposobem wybieramy z dzieckiem zabawki, na których najbardziej mu zależy. Robimy selekcję i zostają tylko te, które są „best of the best”.
Po czym…
3. Złóż się na prezenty z rodziną
Nie ma nic gorszego niż cała masa pierdółek, które dziecko dostaje pod choinkę. Nie ma gdzie tego upchnąć, co z tym zrobić. Chwilę się pobawi, a potem rzuci w kąt. Aby temu zapobiec- najlepiej zgadać się z całą rodziną i wymyśleć budżet prezentowy. My co roku składamy się jako dorośli na prezenty dla dzieci. Wszystko po to, by zabawki były bardziej konkretne i dawały radość na dłużej- a rodzic mógł w spokoju wypić tą ciepłą kawę choć raz dziennie.
Tu pora na kolejny punkt…
4. Nie zawiedź dziecka
Nie po to robisz z nim listę prezentów, dopytujesz co chce dostać, by w końcu pod choinką twoje dziecko miało dostać Kristoffa zamiast Elzy. Zawód murowany. Wsłuchajmy się w pragnienia dzieci ten jeden dzień w roku. Ja wiem, że to nie o zabawki w tym dniu chodzi, ale nie oszukujmy się- one też są częścią świątecznego klimatu.
Pamiętam, że jako dziecko nie mogłam się doczekać pierwszej gwiazdki na niebie, bo to był sygnał, że czas na otwarcie prezentów. Takie wspomnienia zostają na lata.
Jest jeszcze jedna rzecz, która ma ścisły związek z zawodem i zabawkami…
5. Liczy się to, co jest w środku
Pamiętam jak Laura na swoje 3 urodziny dostała interaktywnego pieska, który merdał ogonem, szczekał, a nawet dawał łapę. Jej zachwyt był ogromny, gdy go tylko zobaczyła. Ale zawód jeszcze większy kiedy okazało się, że po godzinie zabawy, piesek już nie miał siły wykonywać żadnych czynności.
Piesek był zasilany na cztery „zwykłe” paluszki, które niestety nie podołały.
Dzisiejsze, interaktywne zabawki są wyposażone w coraz bardziej zaawansowane funkcje, zużywają coraz więcej energii, a niestety nie wszystkie baterie potrafią nadążyć. Co zatem zrobić , by nie rozczarować dziecka na Gwiazdkę?
Zobaczcie co u nas się sprawdza.
Po pierwsze– wymarzona zabawka- Olaf z Krainy Lodu. Reakcja dziewczyn- bezcenna.
Po drugie- niezawodne serce zabawki.
Dlaczego baterie Duracell? Bo doskonale dają sobie radę ze zwiększoną mocą zabawek. Duracell Turbo Max to zwielokrotniona siła, wszystko dzięki innowacyjnej budowie. A waląc prosto z mostu- to tak jakbyś zamiast jednego dziecka miała trojaczki, które mają trzy razy więcej energii, niż Twój jedyny szkrab.
Oczywiście czasem okazuje się, że jeden wystarcza za trzech i tak właśnie jest z baterią Duracell. Dzięki niej zabawki działają dłużej, a dzieci mogą w pełni z nich korzystać, bez obawy, że nagle zabraknie mocy.
Czyli przepis na udaną i niekończącą się zabawę w zasięgu ręki 🙂
I już nie musisz jako rodzić obawiać się, że zabawa dzieci będzie trwała za krótko 🙂
Prawda, że proste? 😀
Olafek????zdecydowanie zgadzam sie te baterie sa najwytrzymalsze????starsza u nas nawet mnie zaskoczyła z tum Mikołajem zaledwie dwie rzeczy i smoczek dla siostry????takze nie jest jak Na razie wymagajaca chce śliczna kolderke i podusie w chmurke
Muszę się uzbroić w całą masę baterii na Święta, a Twój post mi dał do myślenia. Faktycznie lepiej jest zapłacić trochę więcej, a nie zawieść dziecka…
Moja 5 latka też ma mega liste prezentów ,ale wszystko jej się podoba więc myslę że się nie zawiedzie. muszę na spokojnie usiąść i pomyśleć co wybrać z tych rzeczy. Zawsze rozmawiam na temat prezentów też z babciami bo one również zastanawiają się co kupić więc tak jak mówisz dzielimy się i córka się cieszy.
Urocze dziewczynki :)Również się zgadzam z Tobą, lepiej złożyć się i kupić coś z czego dziecko będzie zadowolone i będzie się bawiło z radością upragnionego prezentu…
Prześliczne zdjęcia 🙂 Wyglądacie jak księżniczki 🙂 Zawsze staramy się kupować dzieciom taki prezent jaki chcą i córeczka wybiera jedną wymarzoną rzecz , bo tłumacze jej że Mikołaj musi zrobić wszystkim dzieciom prezenty a nie tylko jej 😉
Agata i takie podejście jest najlepsze 🙂
One są po prostu boskie 🙂 Jak tak patrze na te zdjęcia to zaczynam się zastanawiać czy Kamilka nie chciałaby siostry ?? HEHE, pewnie by chciała tylko że ma już dwóch braci więc nie wiem czy…….. ???? 🙂 🙂 🙂 Pozdrawiamy
hehe Aniu 😀 zawsze można „spróbować” 😉 😀
Fantastyczne masz te córy:) I jakiego mają fajnego Olafa:)
Dzięki Sylwia, córy mi się udały 😉
Ja zrobiłam numer na 1 urodzinki córki koleżanki… tylko nie pomyślałam, że w drogiej zabawce może nie być baterii… ;D
To prawda warto, my w tym roku też postawiliśmy na składowe, dziewczynki chciały domek dla lalek a taki fajniejszy drewniany to już rząd 500 zł. A co do baterii warto pomyśleć o ładowarkach ciut większą kwota ale i oszczędność 🙂
Ja bardzo cenie sobie przemyślane prezenty dla dzieci, czy to sama daję czy to moim dzieciom są dawane. Zwłaszcza takie które pobudzają kreatywność maluchów i zapraszają do zabawy inne dzieci, stawiam na integrację w większym gronie. Dość dużo zamawiam z misiedwa, często właśnie gry planszowe bo całą rodziną możemy spędzić czas, a też mają je wykonane w bardzo ciekawy i przyjemny sposób.