Chrzest drugiego dziecka. Zupełnie inny, niż pierwszego- przynajmniej w moim wypadku. Mniej stresu, mniej ciśnienia, by poszło wszystko tak, jak zapragnę. Taki był zamysł.

Miało być prościej, niż z Laurą. Bo wszystko to już przerabiałam. Ten sam kościół, ta sama godzina chrztu (jak dla mnie zbyt wczesna ale zawsze można na nią narzekać). Tylko obiad w restauracji, a nie u dziadków, jak to było 2 lata temu. Czyli przychodzimy na gotowe- nie przejmujemy się niczym- tak, jak lubię.

Nawet miesiąc lepszy- ciepły lipiec, a nie mroźny październik.

W czterech słowach: „Miało być tak pięknie”.

Właśnie. Jest tylko jedno „ale”. Nie masz w tym dniu jednego dziecka „na głowie”, a dwójkę.

I tu zaczęły się schody: Starsza w dniu chrztu wstała po 5, a co za tym idzie jej drzemka z 12 przesunęła się na po 10…

A o której chrzest? Otóż o 10 właśnie.

Od rana stresowałam się Laurą- bo marudziła przed wyjściem i było widać, że jest już do spania. Lila jak zawsze wesoła (to dwa przeciwieństwa ale o tym kiedy indziej). O dziwo! To był chrzest Lilki ale nie przejmowałam się tym, że nie będzie spała w kościele (bo zrobiła sobie 1,5 godz drzemkę tuż przed wyjściem), a miałam wciąż w głowie to, że zaspana Laura będzie marudzić w kościele.

Jak się bałam tak też się stało. Oddałam Laurę w wózku babci i powiedziałam, by pochodziła z nią dookoła kościoła to zaśnie. Ale Lorcia chciała na ręce do „baby” i jak tylko zaczęła się msza to zmieniła zdanie i zaczęła wołać „mama”.

Była szybka ewakuacja i powrót śpiącej Laury w wózku pod koniec mszy.

A Lila? Jak to Liluszka patrzyła zaciekawiona przez całą mszę, nie płakała nawet podczas polewania główki wodą. Takie to spokojnie dziecko mi się trafiło dla równowagi po pierwszym piorunie.

Z resztą wszystko widać na zdjęciach.

Miało ich nie być, bo mama nie zadbała o fotografa ale chrzestna za to spisała się na medal i zorganizowała świetną fotografkę Magdę  z Sisi Fotografia i dzięki temu mamy piekną pamiątkę.

Mamy aż tyle zdjęć, że podzieliłam je na 3 części- przygotowania, kościół, obiad.

Zapraszam na część pierwszą 🙂

IMG_4117

IMG_4118

IMG_4133

IMG_4155

IMG_4145

IMG_4182

IMG_4185

IMG_4187

IMG_4189 IMG_4195 IMG_4203

IMG_4249 IMG_4251

IMG_4256

IMG_4261

IMG_4274

A na koniec zmęczona już Laura 🙂

IMG_4318

Opaska Lilki i Laury: Mamine Inspiracje

Podziel się