Co roku ten sam problem… A z roku na rok trudniej coś oryginalnego wymyślić. Matka się głowi, co by tu zmajstrować dla naszych dziadków, żeby w imieniu córci dać. Lorcia jeszcze nie potrafi malować/ rysować, by móc im wręczyć własnoręczny rysunek… Niestety. Laura ma dwie babcie, dwóch dziadków, trzy prababcie i jednego pradziadka. Dla każdego należałoby coś przyszykować. Jak wiadomo…
W najbliższym czasie czeka nas zakup podwójnego wózka. Głównie dlatego, że nie wyobrażam sobie spacerów po porodzie z Laurą grzecznie idącą koło mamy i gondoli. Ona jest jeszcze na takim etapie, że chce wszędzie podbiec, gdy coś ją zaciekawi i długo (przynajmniej na zewnątrz) za rękę nie chce chodzić… Stąd też pomysł na podwójny wózek, gdzie Laura będzie mogła spokojnie…
Tak jak obiecałam- podaję przepis na ciasto bananowe.Jest banalnie proste do zrobienia, a na dodatek smaczne. Składniki: Ciasto 3 duże dojrzałe banany 2 jajka 3 łyżki oleju słonecznikowego (użyłam olej rzepakowy) 150 g drobnego cukru do wypieków (u mnie był zwykły cukier biały) 2 łyżki kakao 175 g mąki 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia 1 łyżeczka sody 3 łyżki mleka…
Ostatnio jest jakoś tak ciężko. Więcej narzekam, częściej chciałabym odpocząć…Trzeci trymestr daje mi się we znaki bardziej niż było to z Laurą, a może to takie złudzenie?W każdym razie Laura od niedawna jest nastawiona na „mama i koniec”. Objawia się to tym, że to mama ma z nią wszędzie chodzić za rączkę, to mama ma usypiać, wreszcie to mama ma…
Długo nosiłam się z zamiarem, by spożytkować jakoś swoją energię i znaleźć jej ujście… Myślę, że znalazłam dobry sposób- ale z drugiej strony nie mnie to oceniać. Stąd ten post. Chcę Wam trochę przybliżyć to, czym się zajęłam ostatnio i oczywiście poznać Waszą opinię na ten temat. Mam sporo pomysłów- zobaczymy jak z realizacją…. Ale od początku 🙂 Jakiś czas…
Dzisiaj będzie o ciekawym produkcie, który trafił w moje ręce.Na początku byłam przekonana, że nam się nie przyda. Jednak skusiłam się i tak trafił do nas Pakiet próbny StickerKid. Składał się on z 60 małych naklejek (za zdjęciu te na różowym tle). Można je przykleić na zabawki, butelki, okulary itp. Według producenta wytrzymają używanie w mikrofalówkach, zmywarkach do naczyń, zamrażarkach…
Nie mogło być inaczej. Sylwester z trójką dzieci (czwarte w drodze) sprawił, że to one bawiły się najlepiej. A my nie mniej- patrząc na ich wygłupy 🙂 Cieszy mnie, gdy widzę jak Laura bawi się z rówieśnikami, a nawet starszymi dziećmi. Wierzę, że równie dobrze będzie się dogadywać ze swoim młodszym rodzeństwem. Wiadomo, że nie od razu ale w miarę…
Nieuchronnie się zbliża… Czuć go już w powietrzu. Nowy Rok.Wraz z nim przyjdzie też NOWE, NIEZNANE. Podobnie, jak rok 2012 (gdy na świat przyszła Laura), 2014 będzie dla nas przełomem. Już nie dwójka, nie trójka nawet ale czwórka nas będzie. Z Laurą miałam więcej czasu, bo termin na koniec sierpnia. Tym razem koniec marca- ostatni trymestr i czas ucieka… Jakoś…
Tak to już jest, że Święta mijają za szybko… U nas też tak było. Widzę tylko jeden pozytywny aspekt kończących się Świąt- koniec objadania się. Bo jeszcze jeden dzień i w nic się nie zmieszczę (a ciążowy brzuszek wcale nie pomaga ;)). U nas było miło, rodzinnie z mnóstwem prezentów. Laura była w siódmym niebie. To już nie ta sama…
Czas na ostatnią ozdobę z serii „Świąteczne inspiracje”. Padło na Aniołka.Może i nie jest zachwycający ale bardzo cenny- bo stworzony przez nas (córcia pomagała, jak zawsze ;)). Powstał z pojemnika „W dniu Ślubu” (chyba jeszcze z naszego ślubu się ostał…). Do tego kawałek białego materiału do owinięcia i zrobienia główki (w środku wata).Skrzydła z białej tekturki. Natomiast oczy, usta, włosy…