Różowe tło okładki, uśmiechnięte panie w koszulkach z napisem „ABORCJA JEST OK”. Aborcyjny Dream Team.
Chyba mało kto nie widział okładki czasopisma Wysokie Obcasy. Mało kto potrafi przejść obojętnie. Oto chodziło twórcom całej akcji. Mają rozgłos i zagorzałych zwolenników. I jeszcze bardziej zajadliwych przeciwników. Coś chyba poszło jednak nie tak.
ABORCJA TO NIE IMPREZA Z CEKINAMI, BLADYM RÓŻEM I UŚMIECHAMI W TLE
Wiele kobiet walczyło o prawo WYBORU na czarnych marszach. O prawo decydowania o własnym ciele, szczególnie w sytuacji zagrożenia życia, czy ciężkiej choroby płodu. O prawie do podjęcia CIĘŻKIEJ I EKSTREMALNIE TRUDNEJ decyzji. One nie wrzeszczały: Aborcja jest dobra! Zrób sobie i Ty!
A Wysokie Obcasy bardzo spłyciły przekaz. Już nie chodzi o prawo wyboru, tylko o możliwość aborcji w każdej chwili, z powodu jakiejkolwiek zachcianki. Bo mam za małe mieszkanie, bo tak chcę, bo mam takie prawo.
TO JAK STRZELENIE W PYSK WSZYSTKIM KOBIETOM, KTÓRE PRZEŻYWAJĄ TRAUMĘ Z POWODU ABORCJI
Pojawia się twierdzenie, że kobiety mają prawo odczuwać ulgę po zabiegu aborcyjnym. Oczywiście, że pewnie są kobiety, które doświadczyły takiego uczucia. Nie mnie jest oceniać, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Natomiast znam wiele historii za którymi kryją się zgoła odmienne uczucia. Nieważne, jak nazwiesz sam zarodek. Może to być zlepek komórek. Ale kiedyś takim zlepkiem byłam ja i Ty…
Moim zdaniem w samo sedno trafił Piotr Żyłka:
NIE GODZĘ SIĘ NA SPRZEDAWANIE SŁABYCH HASEŁ, ALE OPAKOWANYCH W RÓŻOWE PAZŁOTKO
Wiele kłamstw sprzedają nam media na co dzień. Ale nie musimy ich wszystkich łykać. Nie musimy patrzeć biernie. To jest bardzo delikatny i drażliwy temat. Wymaga wiele empatii i zrozumienia. Szczególnie wobec osób, które zmagają się z takimi dylematami. Nie godzę się na zbagatelizowanie go w taki sposób! Promowanie aborcji jak wizyty u fryzjera, czy kosmetyczki to ostre przejaskrawienie. Nowe życie wymaga większego szacunku.
Zresztą bardzo podoba mi się kontr-kampania Drużyny B, która brzmi:
A Ty jakie masz zdanie?