Godzina 4. Budzik dzwoni. Codziennie ustawiam go o tej samej porze. Jednak tylko co drugi dzień wstaję. Po co? Bo życie mniej przemyka mi wtedy między palcami…

Czuję się  Panią swojego dnia. Jedynie cisza dudni w uszach, a nie piski. Wokół spokój. Mogę wtedy poukładać myśli, ułożyć je w zdania.

Dzisiaj było inaczej. Budzenie się rozdzwoniło. Wstaję, a za oknem chwilę później taaaki widok.

zmnijszone drzewa

Obok już słyszę rozbudzoną Lilę. Płacze, domaga się mojej uwagi. Po czym wtula się i siedzi w ciszy. Uwierzysz? Ona wiecznie rozbrykana. Musi być głośno, bo się udusi. Wiecznie pełna energii, a tymczasem siedzi i po prostu się przytula.

5:30. Siedzimy tak razem wtulone. Oglądamy 6 bajkę z kolei. I nieważne, że czasu coraz mniej, bo zaraz starsza córa wstanie, a obowiązki czekają. Ważne jest tu i teraz z nią, która jeszcze chce być blisko mamy.

Taki poranek skłania do refleksji. Bo tak naprawdę to …

Ważne, że mamy siebie.

Ważne, że mamy co jeść, bo w lodówce co nieco jeszcze jest.

Ważne jest, że mamy kolejne miłe wspomnienia do kolekcji.

Ważne, że dach nad głową jest. I nie kapie nam na z sufitu.

I choć marzy mi się większe mieszkanie to jednak mam gdzie zrobić obiad i położyć dzieci spać.

Ręce mam dwie, nie lewe, mąż też. Zapracujemy na większą przestrzeń, to wiem. Tymczasem w tych naszych dwóch pokojach tworzą się wspomnienia. To one są ważne, a nie ściany.

Ważne, że jest ktoś, kto przytuli, gdy jest źle.

Ważne jest, że dzieci mam w co ubrać i sama też rzeczy mam.

Ważny jest ten uśmiech, a nie kolejny pieniądz na koncie. Bez tego drugiego wiadomo- też ciężko by było, ale od nadmiaru ludzie często zapominają o tym, co istotne. W pogoni za tym, co jest ważne tylko przez chwilę…

Ważniejsza jest ta minka pokazana mamie teraz, a nie za chwilę. Ta twarz, która już za rok spoważnieje. Te rączki, które w danym momencie wplatają się w moje ramiona. Te słowa wypowiedziane z nadzieją w głosie: „Mamo pobawisz się ze mną?”. Teraz. Nie za chwilę, moment, 5 minut. Potem to już nie będzie to samo.

Ważniejsze jest tu i teraz.

I aby umieć czerpać z tego pełnymi garściami. Zachłysnąć się, jak świeżym powietrzem o poranku. I choć nieraz sama nazywam to rutyną to jakże przyjemna potrafi być ta rutyna. Z takim kimś, jak choćby ona u boku …

Bluzki Lili – Baby Talk

Niech to będzie piękny dzień!

Mój już taki jest.

                                              Magda

 

Podziel się