Wiecie jak to jest? Ciągle te same place zabaw, osiedla i drogi. Zmęczone twarze mijane po drodze do osiedlowego sklepu, do którego codziennie rano chodzisz po bułki. Każdy dzień podobny, a raczej identyczny. Niekończące się rozmowy o niczym i wymuszona uprzejmość z mamami, które spotykasz na placach zabaw.

Czasem mam ochotę wyjść poza schemat, bo czuję, że się duszę. Dzień podobny do poprzedniego. Ta sama bajka. Otoczenie wciąż bez zmian. Przychodzi marazm i zrezygnowanie. Rutyna to największy zabójca dobrego humoru.

Przyczepiła się do mnie i nie chciała odpuścić. Próbowałam ją wykurzyć, ale wciąż wracała. W końcu zrozumiałam!

Nie wystarczy chcieć się jej pozbyć. Trzeba działać ! W przeciwnym razie nią przesiąkniemy, pogodzimy się ze stanem rzeczy i… Zatracimy się w poczuciu beznadziejności.

Wystarczy powiedzieć STOP! I działać.

1. Zmień otoczenie

U mnie to działa bezbłędnie! Codziennie chodzisz na osiedlowy plac zabaw? Masz już go po dziurki w nosie? Witaj w klubie!

Jest tyle pięknych miejsc, w których mogłabyś być ze swoim dzieckiem, w czasie gdy ono kolejny raz wchodzi  na dobrze znaną Ci drabinkę, szaleje w piaskownicy, w której już przesypujesz po raz 19149284 piasek, by zrobić nie wiesz już którą babkę.

Nic nie działa tak dobrze, jak zmiana otoczenia. Pakuję dzieci i jedziemy- chcą plac zabaw, proszę bardzo! Ale 5 kilometrów dalej. A najchętniej- z dala od placów zabaw. Łąki, pola, plaża- to doskonałe miejsca, gdzie maluchy mogą się wybiegać. A Ty? Poczujesz w końcu co to powiew świeżości, poznasz nowych ludzi, odżyjesz.

DSC_0622

2. Porzuć schemat

Najpierw śniadanie, potem spacer, wracamy na drzemkę, obiad, kolejny spacer, kąpiel, spać.

Dobrze znasz ten schemat? Ja aż za dobrze. A nic nie poprawia mi bardziej humoru jak jego przełamywanie. Wychodzimy bez śniadania- jemy „na mieście” i o dziwo- bułki z szynką są najlepsze, gdy są jedzone na świeżym powietrzu. W domu to nie przejdzie.

Wychodzimy o 8- place zabaw jeszcze puste- bez gwaru, spokój, cisza. Od razu inaczej.

DSC_0626

3. Namieszaj trochę wokół siebie

Przynajmniej raz w miesiącu zmieniam coś w domu. Przestawiam łóżka dziewczyn, zmieniam aranżację salonu, odświeżam przestrzeń wokół siebie. Poprawia mi to nastrój. Bo meble cały czas w tym samym miejscu szybko się nudzą. Gdy dokonasz kilku zmian- poczujesz się jakby w nowym pomieszczeniu, w którym od razu milej się siedzi. Ale nie siedź za dużo w domu, a wyjdź i….

4. Zrób coś dla siebie

Te obiady dobijają. Nie wiem co robić wciąż. Dzieci muszą jeść, mąż w sumie też. Ale w lato nie mam chęci, siły i ochoty stać przy garach. Jest ciepło, nikomu nie chce się jeść nic ciężkiego. Zatem zupy wiodą prym. W końcu można zrobić jedną, by starczyła na trzy dni.

A ile czasu można przy tym zaoszczędzić i przeznaczyć dla SIEBIE. Rzadko masz pomalowane paznokcie? Skorzystaj z drzemki dziecka i zrób to. Poczuj się kobieco i ubierz kieckę na spacer, a nie wygodny top i szorty. Nie musisz zakładać od razu szpilek- wystarczą balerinki. Lepiej wyglądasz= lepiej się czujesz. U mnie się sprawdza- i wszystkie witryny sklepowe są moje heh

Ja mam jeszcze fryzjera w kolejce i wiecie co? Doczekam się 😉

DSC_0623 DSC_0625

5. Śpiewaj, tańcz, głupka z siebie rób!

Życie masz tylko jedno. Kiedy nie potrafisz już czerpać z niego pełnymi garściami to zastanów się co sprawia Ci przyjemność i dozuj ją sobie codziennie.

Co robię ja? uskuteczniam tańce wygibańce- jak to moja starsza córa mówi 🙂 Na maksa muzyka i dajemy czadu… We trzy :D. I od razu świat staje się… Mniej poważny.

mama i dzieciDSC_0708 DSC_0707DSC_0697DSC_0694DSC_0692DSC_0690DSC_0682DSC_0678DSC_0676DSC_0680DSC_0679DSC_0703

A Wy jakie macie sposoby na pokonanie rutyny?

 

Podziel się