W tym roku Sylwestra spędziliśmy u znajomych, zresztą podobnie jak w zeszłym roku. Różnica była taka, że wtedy towarzyszyła nam trójka dzieciaczków (plus Lila w brzuszku),  a w tym roku mieliśmy już statystycznie jedno dziecko przypadające na głowę jednego dorosłego.

I było… Ciekawie.

Na początku szał i wspólna zabawa. Nawet Lila była zadowolona z takiej ilości dzieci wokół niej. Po 3 godzinach przyszedł kryzys. Nowe miejsce i spanie szło kiepsko. Ogólnie rzecz ujmując- dzieci ilości 3 ledwo wytrwały do północy, by zobaczyć fajerwerki, po czym padły. Lila i Laura w samochodzie.

Jedno jest pewne. Z dziećmi nigdy nie można niczego przewidzieć. Po prostu się nie da. Trzeba pogodzić się z biegiem wypadków i się do niego dostosować.

I taki będzie zapewne cały przyszły rok- idziemy na żywioł 😉

DSC_0100 DSC_0105DSC_0132DSC_0089Laura i Lila: marynarki i bluzeczki- Pepco // spódniczki- Simon&Sophie // spineczka i opaska- Mamine Inspiracje

DSC_0110 DSC_0114 DSC_0140 DSC_0156 DSC_0173 DSC_0179 DSC_0182 DSC_0186DSC_0178 DSC_0195DSC_0187

 

 

Podziel się