Nie będę oryginalna pisząc, że nie wiem kiedy to zleciało. 15 października Liluszce stuknął kolejny miesiąc- siódmy do kolekcji. Cwana się zrobiła- chce być wiecznie rozbawiana. Umie już siedzieć stabilnie i leżenie stało się uciążliwe. Tradycji musi stać się zadość i comiesięczna sesja Lilki odbyła się zgodnie z terminem. Zapraszam na efekty 🙂
Jesień to nie moja pora roku, podobnie jak zima. Ja jestem z tych ciepłolubnych- lato i wiosna dają mi energię do działania. A potem mogłabym zapaść w sen jesienno- zimowy. Jeśli jednak jesień, to ta złota z promieniami słońca w tle. Z uśmiechami dzieci biegających po szeleszczących liściach. Ze spacerami, bez zimnego wiatru w twarz i przede wszystkim w doborowym…
Pół roku to dużo i mało zarazem. Niecały rok- a jednak bliżej do niego niż dalej. Uświadamiam sobie, że córa mi rośnie i jeszcze trochę, a będzie biegała za Laurą. Czas leci, a nam nie pozostaje nic, jak tylko cieszyć się, że dzieci nam zdrowo rosną. Czas na zdjęcia z okazji pół roczku Lilki. Zapraszam!
Tak, tak to już ostatnia część. Więcej nie będzie, bo bym Was zamęczyła 😉 Na koniec więcej jest Laury niż Lilki. A to dlatego, że zamieniły się miejscami. Laura w kościele spała, a Lila czuwała. Z kolei w drodze do restauracji starsza się zbudziła, a młodsza zasnęła. I tak przespała część obiadu. A tu nieprzytomna jeszcze Lorcia, która dopiero co…
Czas na część drugą 🙂 Tak, jak pisałam we wcześniejszym poście, Lila spisała się na medal podczas całej ceremonii. Była zaciekawiona otoczeniem. Mimo, że kilka razy ziewała i pod koniec mszy tarła oczka to ciekawość świata zwyciężyła. Zasnęła dopiero w samochodzie, w drodze do restauracji. Zapraszam na kilka kadrów z kościoła (zdjęcia Sisi Fotografia) Ta mina Lilki mówi wszystko. Najważniejszy…
Chrzest drugiego dziecka. Zupełnie inny, niż pierwszego- przynajmniej w moim wypadku. Mniej stresu, mniej ciśnienia, by poszło wszystko tak, jak zapragnę. Taki był zamysł. Miało być prościej, niż z Laurą. Bo wszystko to już przerabiałam. Ten sam kościół, ta sama godzina chrztu (jak dla mnie zbyt wczesna ale zawsze można na nią narzekać). Tylko obiad w restauracji, a nie u…