Zawsze myślałam, że to dużoo czasu. Można w końcu tyle zrobić w ciągu dwóch godzin.Przeważnie mam zaplanowane, co będę robić, gdy córa w końcu pójdzie na upragnioną przez mamę drzemkę…Plany- jak zawsze- są „ambitne”: -zrobić sobie herbatkę i kanapkę-zobaczyć, czy nie ma czegoś ciekawego w TV (choć z góry wiem, że między 12 a 14 nie ma nic…)-odpisać na maile,…
Sama nie wiedziałam, że tak potrafię. Nie miałam świadomości, że to w ogóle możliwe.Jakieś 8 lat temu myślałam, że miłość, jaką darzę mojego przyszłego męża jest ogromna i nic nie jest w stanie jej przebić.Teraz wiem, jak bardzo się myliłam. Mam tego świadomość, po prawie 1,5 roku odkąd jest na świecie.Na początku nic na to nie wskazywało. Myślałam, że kocham…
Jakiś czas temu pisałam, że marzy mi się sesja brzuszkowa (dokładnie było to TUTAJ). Zakupiliśmy kupon na Klubie Zniżek na sesję z FotoInLove . Mieliśmy już okazję nimi współpracować, kiedy Laura miała 3 miesiące (efekty tej sesji mogliście zobaczyć TU) Miałam swoją wizję odnośnie zdjęć, z której nie chciałam zrezygnować… A miało być tak: rodzinne zdjęcia z brzuszkiem i maluszkiem. Miałam…
Jako, że planowo chcieliśmy mieć dwójkę dzieciaczków, to wychodzę z założenia, że ta ciąża jest moją ostatnią (planowaną ;)). Zrobiłam sobie listę rzeczy, które chciałam zrobić, gdy byłam w ciąży z Laurą, a zapomniałam, bądź przyszło mi do głowy, gdy już było po porodzie. Chodzi głównie o ZDJĘCIA. Tak, tak jestem trochę maniaczką zdjęć, więc nie ma co się dziwić…
Nawiązując do ostatniego wpisu TUTAJ. Pragnę Was uspokoić, iż od nieszczęsnego badania w szpitalu, wszystko wróciło do normy.Wizyta u mojego lekarza potwierdziła obecność pęcherzyka (po tygodniu był już jak najbardziej widoczny). Serducho usłyszeliśmy z tatą L. na kolejnej wizycie. Niesamowite uczucie- wszystkie wspomnienia powróciły.Brzuszek rośnie szybciej niż to miało miejsce z Lorcią.Mamy już półmetek- w tym tygodniu mija 20 tydzień…
Post ten powstał 3 sierpnia, dzień po wydarzeniach w nim zawartych. Publikuję go teraz, bo mam to już na tyle za sobą, że mogę się na spokojnie z tym podzielić. 2 sierpień. To był jakiś taki dziwny dzień, od samego początku… Po prostu czułam się niewyraźnie. Brzuch pobolewał i było mi mega ciężko, ze względu na skwar na zewnątrz. Jednak…
Końcówka lipca, poranek i wielkie napięcie. Stwierdziliśmy, że zrobimy TEST.Tak TEST CIĄŻOWY 🙂 Ale może od początku (nie bójcie się oszczędzę Wam szczegółów jak do tego doszło ;))W połowie czerwca podjęliśmy ważną dla naszej rodziny decyzję. Chcemy drugiego dzidziusia. Chcemy, aby Laura miała rodzeństwo i miała dobry kontakt z siostrą/bratem dlatego też różnica wieku fajnie, by nie była za duża….