Bardzo cieszę się, że do nas przychodzisz.

Jest mi niesamowicie miło, że zawsze myślisz o moich dzieciach i im coś przynosisz.

Ale wiedz, iż nie musisz tego robić. Laura cieszy się dlatego, że ktoś przyszedł i prawdopodobnie się z nią pobawi. A nie dlatego, że dostanie Kinder Niespodziankę, czy też inną czekoladkę…

Nie chcę Cię urazić- nie to mam na myśli. Chciałabym jednak ograniczyć ilość słodyczy, którą spożywa moja dwulatka. Uwierz mi- za każdym razem, gdy ktoś do nas przychodzi to obdarowuje ją słodkim prezentem, który ona natychmiast chce otworzyć. To nic, że zaraz będzie obiad, na który Cię drogi Gościu zaprosiliśmy.

Nie chcę Ci zrobić przykrości- wręcz przeciwnie, bardzo Cię lubię dlatego też piszę tak otwarcie. Jak mówię- „Nie musisz przynosić jej nic słodkiego, ona się cieszy dlatego, że przyszedłeś”, to nie kłamię.

Więc proszę posłuchaj- ja chcę dla niej jak najlepiej. Dlaczego to ja muszę jej powiedzieć- no dobrze zjesz to, co dostałaś ale po obiedzie. Dlaczego to ja muszę patrzeć wtedy na jej smutną minkę?

Nie, nie zabraniam jej słodyczy. Ale chcę, by nie jadła ich w zbyt dużych ilościach. W naszym otoczeniu dzieci, w jej wieku mają już próchnicę!! To nie do pomyślenia, a jednak. Nic nie dzieje się bez przyczyny, więc proszę powstrzymaj się przed kupieniem kolejnego magicznego jajka, a skieruj wzrok na owoce. Wiesz, że Lorcia je uwielbia? I to praktycznie każde!!

Dziadkowie dziewczynek za każdym razem jak przychodzili do nas to mieli dla Laury Kinder Niespodziankę- za trzecim razem powiedziałam „stop”. Nie chciałam, by ona zakodowała sobie, że jak mają przyjść to ją dostanie. Szczególnie, że to całe kinder jajko nie jest dla niej jakąś atrakcją- przynajmniej ta zabawka w środku. Powiedziałam moim rodzicom, by jej już nie kupowali tego typu rzeczy, a lepiej przychodzili z truskawkami (akurat był na nie sezon). Posłuchali się- jaka była radość, gdy przychodzili. Laura wcinała owoce, aż się uszy trzęsły. Wszyscy zadowoleni, moja córa zjada coś zdrowego- oto przecież chodzi!

Ale skończył się sezon na truskawki i… Właśnie tak było, jak myślicie 🙁

Drogi Gościu! Nie chcę Cię pouczać ale wiedz, że najlepiej będzie jak przyjdziesz z pustymi rękami- ale na wejściu podasz Laurze rękę i dasz się zaprowadzić do jej pokoju. Spędzisz z nią te 5 minut na zabawie, a uwierz mi, że bardziej to zapamięta, niż przyniesioną przez Ciebie czekoladkę, którą pochłonie w 5 sekund.

Podziel się