Po ponad 3 latach opieki nad dziećmi nasuwa mi się refleksja. One mnie już tak nie potrzebują. Przynajmniej w takich ilościach i natężeniu. A ja już nie jestem tą samą mamą, którą byłam na początku….
A jaka byłam? Nadopiekuńcza. Chciałam moją pierworodną zawsze mieć przy sobie, miałam poczucie, że nikt lepiej się nią nie zajmie. A co gorsza- byłam o nią zazdrosna. Całe szczęście, że tak szybko pojawiła się na świecie drugorodna. I… Przestawiła mój cały świat do góry nogami. Dla mojego dobra. Dlaczego?
Bo dziś o tym, co się zmieniło po urodzeniu drugiego dziecka. Jak podwójne macierzyństwo zmieniło mnie.
Mając kolejne dziecko, szybko uświadomisz sobie, że…
1. Masz tylko dwie ręce
Obie zajęte. Dorzuć do tego zakupy i marudzące dziecko. Albo- co gorsza- dzieci 😉
2. Cierpliwość kiedyś się kończy
Dziecko uczy cierpliwości. Dwójka dzieci uświadamia Ci, że ta cierpliwość szybko się kończy. Przeważnie pod koniec dnia jest już zupełnie na wykończeniu. Ty zresztą też.
3. Sen to towar deficytowy
Podobno dzieci w końcu przesypiają całą noc. Czekam aż będę mogła powiedzieć tak o moich dzieciach.
4. Czas zapiernicza jak szalony
Chwile ciągną się w nieskończoność. Czas odliczany do wieczora dłuży się niemiłosiernie. Ale dni, tygodnie, miesiące i te lata mijają nieubłaganie. Dzieci rosną, Tobie lat przybywa…
5. Ty też jesteś ważna
Macierzyństwo macierzyństwem ale przy kolejnym dziecku zdajesz sobie sprawę, że wyjście na „spacer” bez dzieci do warzywniaka to szczyt marzeń. Zaczyna Ci brakować czasu dla samej siebie. A im mniej czasu, tym bardziej kombinujesz, by go zyskać. I tak, jak przy jednym dziecku (którego nie byłam w stanie oddać pod opiekę babci), byłam uwiązana. Tak przy dwójce, korzystam z każdej okazji, by oddać je pod opiekę babci. Wszystkim to wychodzi na dobre- dla dziewczyn miła odmiana od przebywania z mamą 24 h na dobę, a dla mnie chwila oddechu.
Najważniejsze jest jednak to, co „nadprogramowe”. Bo ta rzecz, podobnie jak szczęście- mnoży się, gdy się ją dzieli.
Miłość, której pokłady odkrywasz codziennie w rozdwojonych ilościach. Ten uścisk- razy dwa, buziak- razy cztery. I nie pamiętasz już o setnym fochu…
Opaski i bransoletki L&L, kolczyki i bransoletka mamy- AlinesDecor-Inspiracje
To ostatnie zdanie to , że my tez jesteśmy ważne….. przedwczoraj pisałam o byciu matką, a to zdanie powinnyśmy mieć oprawione w ramkę i powieszone w bardzo widocznym dla nas miejscu 🙂
Tak powinno być, bo chyba za często o tym zapominamy…
Podwójną mamą juz jestem,ciekawa jestem jak jest z trójką 😀
Też jestem ciekawa- koniecznie daj znać Agata 🙂
Podobne myśli krążą po mojej głowie… jak zwykle! :* Myślę, że to dobrze, że się zmieniamy, dojrzewamy, nabieramy doświadczenia, więcej doceniamy. Same plusy 🙂
Asiu, masz rację. Z dnia na dzień jest lepiej 🙂
To prawda. Wszystko się zgadza, co do punktów. Ja też chętniej zostawiam Dzieciaki pod opieką Dziadków, od kiedy jest ich Dwoje 😉 Ale i wcześniej od tego nie stroniłam. BO MAMA JEST WAŻNA!
Otóż to! Mama jest ważna i im wcześniej zda sobie z tego sprawę- tym lepiej dla wszystkich 🙂
Nadopiekuńczość to chyba standard przy pierwszym dziecku. Wydaje nam się wtedy, że tylko my je rozumiemy, że tylko my dajemy bezpieczeństwo, że nawet bliscy są zbyt „dalecy” by móc zaopiekować się naszym maluszkiem. A przy drugim marzysz, żeby ktoś wziął je na spacer, posiedział z nimi chociaż godzinkę 🙂 Drugie dziecko odmienia matkę, a dzieci mają dzięki temu więcej swobody i luzu 🙂
Dokładnie tak, jak piszesz. Pierwsze dziecko zyskuje więcej swobody, gdy pojawia się drugie 🙂
Heheheh nie brzmi to zachęcająco. Pierwsza część rzecz jasna 😛 Mam na myśli tą cierpliwość. Ja mam jedno i jestem już przy końcówce. Ale pokrzepiające jest, że nie tylko moje dziecię nie śpi. W 20 miesięcy przespałam 2 pełne noce. Czekam bardzo na tą zmianę 😛
Pozdrawiam !
Trzymam kciuki, byśmy się w końcu wyspały :*
Pozdrawiam!
Hehehhe daj Boże!
Daj znać jak to u Ciebie nastąpi. Na razie Lila mnie zachwyca- śpi już dwie godziny w jednym ciągu bez pobudki 😀
Heheheheh! No my mamy jakiś gorszy okres od ponad tygodnia – pobudek od 4 do 6 i wstajemy już o 6 🙂 Wiesz co? Chyba nie ma sensu czekać, aż ten dzień przyjdzie. One po prostu nie śpią, bo nie. Im szybciej to zaakceptujemy, tym łatwiej przez to przebrniemy. A przecież kiedyś przestaną 😛
Zgadza się – po prostu to jest norma, ze nie śpią w nocy i musimy to zaakceptować. Jak zaczną to dopiero będzie miłe zaskoczenie, czyli cud 😉
Otóż to! 🙂
Piękne zdjęcia :).
Marzę, żeby być podwójną, a nawet potrójna mamą 🙂
Życzę Ci tego Kochana :*
:*
Masz rację, dwa razy więcej pracy, obowiązków, pilnowania, ale i dwa razy więcej miłości i czułości.
I to ostatnie- NAJWAŻNIEJSZE 🙂 Bez tego byłoby ciężko 😉
Ja się zastanawiam do jakich wniosków dojdę przy kolejnym dziecku, aż się boję normalnie 🙂
Też jestem ciekawa 😀
Ja nie planuję drugiego dziecka, jednak jeśli się to zdarzy… mam nadzieję, ze zmienię podejście, bo teraz jestem cholernie zazdrosna o syna. 😉
Olu, drugie dziecko na pewno w tej kwestii „pomaga” 😉
Tego braku snu już teraz się boję. Szkoda, że nie można wyspać się na zapas. Przy Gai co prawda noce były spokojne, ale jednak trzeba było wstawać karmić. Na początku wraz z mężem w ciągu dnia chodziliśmy jak lunatycy, dopiero po jakimś czasie wszystko się ukształtowało. Wraz z pojawieniem się naszego drugiego dziecka na pewno będzie inaczej, ale myślę, że damy radę :). Cierpliwości cały czas się uczę, chociaż często mi jej brakuje. Obym za kilka miesięcy nie wysiadła z siebie :).
Czyli ta zazdrość nie objawia się tylko u mnie? Trochę mnie pocieszyłaś, choć staram się wszelkie możliwe sposoby radzić, to ciężko pozbyć się tych myśli – Ja wiem lepiej, Ja zrobię to lepiej, nikt nie spędzi tak dobrze czasu z moim dzieckiem jak ja sama…. Czasem to doprowadza do szału, ale powoli się uczę 🙂
Póki co pokłady cierpliwości mam duże, ale co to znaczy wyspać się? Naprawdę nie wiem 🙂
Marta, przerabiałam to. Ciężko walczyć z tym, że „ja wiem lepiej, co jest dla mojego dziecka dobre”. Z pewnością tak jest ale przez to też dużo tracimy- ja w pewnym momencie czułam się uwiązana, bo jak już chciałam trochę odpuścić to moja pierworodna nie bardzo chciała zostać z dziadkami. Potem stopniowo, krok po kroku było lepiej.
Mam nadzieję, że u Ciebie też z czasem będzie lepiej. I w końcu obie będziemy mogły powiedzieć, że się wyspałyśmy 🙂
moja młodsza córka ma skończone 3 lata i nadal walczę z brakiem snu. pobudki na siusiu są czasami ponad moje siły tym bardziej, że chodzę spać ok. 2 (wcześniej nie udaje mi się zasnąć) ok. 5 wstajemy na siusiu, a o 6.30 pobudka do przedszkola. mocno wierzyłam, że kiedy skończy się nocne karmienie córka będzie przesypiała całą noc. wtedy właśnie doszło odpieluchowywanie i nadal musi być pobudka. czasami dochodzą pobudki typu: mama, możesz mnie przykryć?, mama piciu itd.
Uwielbiam te Wasze uśmiechy 🙂
A odnośnie wpisu – ja tam od początku jestem wyluzowaną matką chociaż zaledwie noszę to miano przez połowę Twojego okresu 😉 Czy może nas spotkać coś lepszego niż macierzyństwo ?
Zazdroszczę Ci tego luzu od początku- na szczęście w porę przejrzałam na oczy 🙂
Dzięki Kochana za miłe słowa :*
Cudowne zdjęcia, pełne ciepła i miłości 🙂
Fajnie mieć dwie pociechy i nie skupiać swojej uwagi tylko na jednym dziecku, ahhh… przekonujesz do powiększenia rodziny 😛
A jednak! A już się bałam, że to, co napisałam to nie brzmi zbyt zachęcająco 😉 😀
Ściskam!
Dla mnie brzmi bardziej zachęcająco niż zniechęcająco, bo też na razie jestem taką nadopiekuńczą i zadrosną mamą 🙂 Więc przydałby się nr 2 🙂
Mam takie same refleksje. Ciekawe jakie mają mamy po trzecim ;P Sama tego już nie planuję sprawdzać, ale ciekawe czy je jest jeszcze w stanie coś zaskoczyć ;D
Też jestem ciekawa 😀 Mam myśli o trzecim dziecku, ale nie wiem czy to zrealizuję. Jak coś to z pewnością dam znać 😉
Trzymam za słowo 🙂
Ja zdecydowanie uświadomiłam sobie punkt 5.
Dziewczyny zacznę od tego, że jesteście piękne! Zdjęcia też piękne, ale to zasługa przeuroczych modelek! A napisałaś samą prawdę! Zgadzam się z każdym zdaniem! A na pocieszenie powiem Ci, że to prawda dzieci w końcu przesypiają noce..(mój syn ma 5,5 roku i przesypia, a moje 4 i 2 latka cóż…ciągle czekam):)
Adrian zaczal przesypiac cale noce w w ieku 4.5 lat gdy chodzil juz z lekka do przedszkola.Gdy mial 2.5 urodzil sie Rafal i ten to dopiero daje popalic ze snem 😛 Ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni!!! Lacze sie w bolu kochana z Toba :-* P.S Panienki jakie juz duze,podobne i sliczne <3 Mama takze 😉
jak ja się ciesze ze tu trafiłam:) zawsze przypominasz mi jak sie zagubie gdzie moje miejsce..dziekuje:)